Według prognoz ONZ w 2050 roku 68 proc. ludności świata będzie mieszkać w miastach. Choć miasta pokrywają tylko 3 proc. powierzchni Ziemi, to zużywają 70 proc. energii i wytwarzają 72 proc. światowej emisji gazów cieplarnianych. Odpowiadają one w dużym stopniu za zmiany klimatu i jednocześnie najbardziej odczuwają ich efekty.
By osłabić skutki zmian i zadbać o zrównoważoną przyszłość, konieczne jest przejście na odnawialne, zeroemisyjne źródła energii. Zgodnie z założeniami polityki energetycznej Polski, jednym ze sposobów na walkę z niską emisją i skuteczną poprawę jakości powietrza pozostaje podłączanie odbiorców do sieci – ciepła systemowego, które w nieodległej perspektywie staną się również sieciami systemowego chłodu. Trzeba także poprawić efektywność energetyczną budynków – dzięki termomodernizacji i wykorzystaniu energooszczędnych technologii. I co równie ważne – miasta powinny się zazielenić, bo to zwiększy ich bioróżnorodność, a także uodporni je na susze i powodzie oraz obniży w nich temperaturę.
Po co nam parki w mieście
Inwestowanie w zieloną infrastrukturę to nie tylko trend, lecz konieczność – realna odpowiedź na potrzeby wykształconego społeczeństwa, które świadomie dąży do poprawy jakości życia w zurbanizowanych przestrzeniach.
Mieszkańcy miast doskonale rozumieją, że parki to znacznie więcej niż tylko miejsca do spacerów. Te złożone ekosystemy pełnią niezastąpione funkcje w strukturze miejskiej, oferując wymierne korzyści liczone w zaoszczędzonych megawatach energii i niewyemitowanych tonach dwutlenku węgla.
Obniżanie temperatury i walka z miejskimi wyspami ciepła. Wzrost temperatur i coraz częstsze fale upałów to jedne z najbardziej dotkliwych skutków zmian klimatu w miastach. Betonowe i asfaltowe powierzchnie pochłaniają i kumulują ciepło, tworząc tzw. miejskie wyspy ciepła (ang. Urban Heat Island).
Zjawisko to zbadał i opisał na początku XIX wieku Luke Howard. Różnice temperatur występują w ciągu dnia, najbardziej jednak są widoczne późnym wieczorem, np. w Warszawie temperatura minimalna w Śródmieściu jest średnio o 3°C wyższa niż na Okęciu.
Odpowiednio zaprojektowane parki są potężnym narzędziem w walce z miejską wyspą ciepła. Dzięki roślinności, która zapewnia cień i chłodzenie poprzez transpirację (proces parowania wody z powierzchni roślin), potrafią znacznie obniżyć temperaturę otoczenia. Badania przeprowadzone przez Climate Central m.in. wokół parku liniowego High Line w Nowym Jorku wykazały spadek temperatury o 2,6°C w porównaniu z obszarami niezazielenionymi, co się przekłada na realny efekt chłodzenia sięgający nawet 4,4°C.
Poprawa jakości powietrza. Drzewa i rośliny działają jak naturalne filtry, pochłaniając zanieczyszczenia, takie jak pyły zawieszone (PM2,5, PM10), dwutlenek siarki, tlenki azotu i ozon, jednocześnie produkując tlen. Zieleń miejska może zmniejszyć stężenie pyłów zawieszonych nawet o 20–40 proc. w bezpośrednim sąsiedztwie. Jest to szczególnie istotne dla mieszkańców aglomeracji borykających się ze smogiem.
Miejsce odpoczynku i integracji społecznej. Parki są naturalnym środowiskiem dla aktywności fizycznej, relaksu i spotkań. Zwiększają spójność społeczną, oferując przestrzeń do rekreacji, gier, pikników czy wydarzeń kulturalnych. Dostęp do zieleni poprawia ogólne samopoczucie mieszkańców, sprzyjając tworzeniu silniejszych więzi w lokalnych społecznościach.
Dla urody miasta i zdrowia psychicznego ludzi. Parki wprowadzają piękno do miejskiego krajobrazu, tworząc atrakcyjne wizualnie kompozycje z roślin, wody i małej architektury. Kontakt z naturą redukuje stres, lęk i poprawia nastrój. Regularne przebywanie w zielonych przestrzeniach miejskich znacznie obniża ryzyko depresji i poprawia zdolności poznawcze.
Oaza bioróżnorodności. Parki są kluczowe dla zachowania bioróżnorodności w miastach. Stanowią schronienie dla ptaków, owadów zapylających i drobnych zwierząt, a także wspierają różnorodność gatunków roślin.
Zarządzanie wodą opadową. Dzięki swojej zdolności do pochłaniania wody, parki, a zwłaszcza ogrody deszczowe, pełnią istotną rolę w systemach zarządzania wodami opadowymi, zmniejszając ryzyko podtopień i odciążając miejską kanalizację.
Redukcja hałasu. Drzewa i krzewy działają jak bariery akustyczne, pochłaniając i rozpraszając dźwięki, co przyczynia się do zmniejszenia hałasu w miastach.

Innowacyjne parki: nowe oblicza miejskiej zieleni
W ograniczonej przestrzeni w miastach, architekci krajobrazu i urbaniści poszukują innowacyjnych rozwiązań, które maksymalizują korzyści płynące z zieleni. Powstają nowe typy parków, redefiniujących miejski krajobraz.
Park kieszonkowy. To niewielki, zazwyczaj mniejszy niż 0,5 hektara, obszar zieleni, często tworzony na opuszczonych lub niezagospodarowanych działkach. Jego celem jest szybka rewitalizacja zdegradowanych przestrzeni i stworzenie kameralnego miejsca odpoczynku dla lokalnej społeczności.
Jednym z najsłynniejszych parków kieszonkowych jest nowojorski Paley Park w sercu Manhattanu z charakterystycznym wodospadem. Od kilku lat jak grzyby po deszczu również w Polsce powstają parki kieszonkowe, np. zespół pięciu parków Zielony Fyrtel w Poznaniu czy w ramach budżetu obywatelskiego na rewitalizowanych podwórkach, m.in. w Warszawie przy ulicy Dąbrowskiego.
Park liniowy. Powstaje nad tunelami, na dawnych, nieczynnych trasach komunikacyjnych, takich jak linie kolejowe czy autostrady. Wykorzystuje długie i wąskie pasy terenu, tworząc zielone korytarze łączące różne części miasta.
Ikoną parków liniowych jest High Line w Nowym Jorku, który powstał na nieczynnej linii kolejowej. Inne znane parki liniowe to Chicago’s 606 stworzony na nieczynnej linii kolejowej czy Klyde Warren Park w Dallas nad przykrytą autostradą.
W Warszawie można obecnie obserwować, jak rośnie park nad ursynowskim odcinkiem Południowej Obwodnicy Warszawy (POW) wzdłuż ulicy Filipiny Płaskowickiej. To pierwszy w Polsce park, który powstaje częściowo na stropie tunelu drogowego. Zakończenie prac ma nastąpić wiosną 2026 roku. Na powierzchni 12,5 ha zostanie posadzonych około 1000 drzew i ponad 100 tys. krzewów.
Park sensoryczny. Zaprojektowany tak, aby stymulować wszystkie zmysły. Znajdują się tu specjalnie dobrane rośliny o intensywnym zapachu (lawenda, mięta), różnorodnych fakturach (krzewy o aksamitnych liściach, trawy szumiące na wietrze), jaskrawych kolorach oraz elementy, które wydają dźwięki (szumiąca woda, dzwonki wietrzne). Często zawiera ścieżki dotykowe i elementy edukacyjne.
Jednym z pierwszych tego typu parków w Polsce był Park Sensoryczny w Cieszynie otwarty w 2014 roku. Oferuje ścieżki sensoryczne z różnymi nawierzchniami, ogrody zapachowe, elementy wodne do słuchania, tablice dotykowe i ścieżki edukacyjne. W 2020 roku oddano do użytku Ogród Sensoryczny w Skierniewicach przy Centrum Integracji Społecznej. Składa się z kilku stref, m.in. zapachu, dźwięku, dotyku i smaku.
Park tematyczny. Skupia się na konkretnym motywie, np. historycznym, przyrodniczym, edukacyjnym. Może mieć ogrody japońskie, ogrody różane, arboreta czy parki dinozaurów.
Jeden z najpiękniejszych i najbardziej autentycznych ogrodów japońskich poza Japonią znajduje się we Wrocławiu. Prezentuje tradycyjne elementy japońskiej sztuki ogrodowej – stawy, mostki, pawilony, starannie dobrane rośliny, formowane drzewa. Ciekawym sezonowym parkiem tematycznym jest Ogród Światła przy Ogrodzie Botanicznym w Łodzi – wieczorami przekształca się w krainę świetlnych instalacji i rzeźb, często opartych na znanych bajkach lub motywach przyrodniczych.
Las Miyawakiego (mikrolas) tworzony zgodnie ze wskazówkami japońskiego botanika Akiry Miyawakiego. Zakłada sadzenie dużej liczby rodzimych gatunków drzew i krzewów w bardzo dużym zagęszczeniu (do siedmiu roślin na metr kwadratowy) na niewielkich powierzchniach. Taki mikrolas rośnie znacznie, nawet dwukrotnie, szybciej i staje się samowystarczalny, ograniczając potrzebę pielęgnacji.
Pierwsze eksperymentalne lasy Miyawakiego zaczęły powstawać w latach 50. XX wieku w Japonii – jednym z najstarszych jest las założony w 1976 roku na terenie Yokohama National University.
W Polsce lasy Miyawakiego stają się coraz popularniejsze. Trzy takie mikrolasy ma już Kraków, ostatni posadzony w listopadzie ub.r. w rejonie ulicy Nad Sudołem, dzięki współpracy deweloperów i Zarządu Zieleni Miejskiej. Pierwszy w Warszawie las Miyawakiego stworzono w ub.r. na placu wejściowym w Parku Akcji „Burza” (na powierzchni 450 m kw., ponad 2000 roślin).
Ogrody na dachu. Zielone przestrzenie na dachach budynków pomagają w izolacji termicznej, redukcji spływu wody deszczowej, poprawie jakości powietrza i zwiększaniu bioróżnorodności, jednocześnie oferując estetyczne i rekreacyjne przestrzenie.
Ogrody na dachach są popularne na całym świecie. Spektakularnym przykładem integracji zielonych dachów i pionowych ogrodów są Gardens by the Bay w Singapurze. W Polsce jednym z najbardziej znanych przykładów jest Biblioteka Uniwersytecka w Warszawie (BUW), której dach pokrywa rozległy ogród, dostępny dla zwiedzających. Coraz częściej nowe budynki mieszkalne, biura czy centra handlowe są projektowane z zielonymi dachami, np. Galeria Północna w Warszawie.
Ogrody wertykalne (zielone ściany). Pionowe ogrody na elewacjach budynków. Zmniejszają nagrzewanie się ścian, filtrują powietrze i tworzą estetyczną barierę akustyczną.

Jednym z najbardziej znanych twórców ogrodów wertykalnych jest Patrick Blanc. To on zaprojektował ogrody na fasadzie Musée du Quai Branly w Paryżu, jeden z największych ogrodów wertykalnych na świecie na budynku CaixaForum w Madrycie czy One Central Park w Sydney. Zapierającym dech przykładem zielonych ścian są dwie wieże z Mediolanu – Bosco Verticale (projekt: Stefano Boeri), zwane także Pionowym Lasem, z ponad 20 tys. roślin.
Zielone ściany pojawiają się także na nowych obiektach mieszkalnych, komercyjnych i biurowych w polskich miastach, np. na fasadzie Warsaw Spire w Warszawie, dworca metropolitalnego w Lublinie czy siedzibie Fundacji na rzecz Nauki Polskiej w Warszawie.
Ogrody deszczowe. Specjalnie zaprojektowane niecki terenowe z roślinnością, które zbierają i filtrują wodę opadową z utwardzonych powierzchni, spowalniając jej spływ i umożliwiając wsiąkanie do gruntu. Przyczyniają się do redukcji podtopień i wzbogacają lokalną bioróżnorodność.
W Warszawie ogród deszczowy powstał na tyłach Muzeum Niepodległości w alei Solidarności. Inne ogrody deszczowe są w stolicy zlokalizowane m.in. na ulicy Francuskiej oraz w parku linearnym na Ursynowie. Ogrody deszczowe wyrastają także w innych miastach, np. w Gdyni na ulicy Śliwkowej, w Lublinie przy ulicy Obrońców Pokoju, a w Krakowie na terenach przyszkolnych.
Miejskie sady. Polacy zamarzyli o słodkich plonach w środku miasta. I żeby te marzenia zrealizować, zaczęli tworzyć miejskie sady – m.in. w Tychach, Poznaniu, Kętrzynie, Ciechanowcu i Gdańsku. Kolejny miejski sad powstanie też w Gliwicach, na ulicy Jasnej – będzie to ogólnodostępna przestrzeń z 56 drzewkami owocowymi (jabłonie, śliwy, grusze, czereśnie).
Czwarta przyroda, czyli dzika zieleń w miejskiej tkance. Wyrasta spontanicznie na nieużytkach, zaniedbanych terenach poprzemysłowych, niezagospodarowanych działkach czy wzdłuż torów kolejowych. Często są to obszary, które na pierwszy rzut oka mogą się wydawać „chaszczami”, jednak ich wartość ekologiczna jest nie do przecenienia.
Czwarta przyroda to ta, która się rozwija bez udziału człowieka, kolonizuje opuszczone tereny, wraca do miast. Pierwsza przyroda to tereny naturalne: rezerwaty, starodrzewia, torfowiska; druga przyroda obejmuje elementy krajobrazu rolniczego w miastach: pola, łąki, sady, pastwiska, zadrzewienia, lasy gospodarcze; trzecia przyroda to miejsca urządzone przez człowieka: parki miejskie, ogrody historyczne, aleje i skwery.
Czwarta przyroda może pełnić funkcję edukacyjną, pokazując mieszkańcom, jak cenne są dzikie ekosystemy i jak ważna jest ich ochrona. Zmienia perspektywę z „ładnego trawnika” na zrozumienie złożoności przyrody. Coraz więcej miast zaczyna dostrzegać potencjał w tych zaniedbanych przestrzeniach, integrując je z planowaniem urbanistycznym. Zamiast je wycinać i betonować, stosuje się podejście polegające na minimalnej interwencji, czasem wzbogacaniu o ścieżki czy proste elementy małej architektury, by umożliwić mieszkańcom dostęp i obserwację dzikiej przyrody w sercu miasta. To dowód na ewolucję myślenia o zieleni miejskiej – od estetycznej ozdoby do kluczowego elementu odporności miasta w dobie kryzysu klimatycznego.
Czy wiesz, że…
- Najstarszym parkiem miejskim w Polsce jest Ogród Saski w Warszawie ufundowany przez króla Augusta II Mocnego i udostępniony mieszkańcom już w 1727 roku.
- Największym parkiem miejskim jest Park Śląski w Chorzowie, zajmujący powierzchnię około 600 hektarów.
- Za najładniejsze parki miejskie są uznawane: Łazienki Królewskie w Warszawie, Park Szczytnicki we Wrocławiu, Planty w Krakowie, Park Zdrojowy w Nałęczowie czy Park Myślęcinek w Bydgoszczy.
- Najwięcej miejskiej zieleni mamy w Warszawie, w sumie: 32 parki, 74 skwery i zieleńce, a także ponad 1000 hektarów łąk, rabat i trawników wzdłuż ulic. Stolica Polski jest również jednym z najbardziej zielonych miast w Europie – tereny zieleni zajmują około 40 proc. powierzchni miasta.