Polska znajduje się w niekorzystnej sytuacji pod względem zasobów wodnych w Europie. Na jednego mieszkańca naszego kraju przypada trzy razy mniej wody niż w innych państwach europejskich – około 1600 m sześc. rocznie, a w czasie suszy wartość ta spada do 1000 m sześc. Dla porównania – na jednego Europejczyka statystycznie przypada około 4500 m sześc. wody rocznie.
10
stopniwynosi obecnie średnia roczna temperatura w Polsce. W ciągu stu lat wzrosła aż o prawie 2,5°C!
Pod względem zasobów odnawialnych wody na mieszkańca zajmujemy jedno z ostatnich miejsc w Unii Europejskiej, za nami są tylko Czechy, Dania i Cypr. Na drugim biegunie znajdują się: Szwecja (ponad 18 000 m sześc. wody na mieszkańca rocznie), Finlandia (ponad 20 000 m sześc.) i Chorwacja (prawie 27 500 m sześc.).
Gdzie susza jest najbardziej dotkliwa?
Szczególnie narażone na wysychanie są ściana zachodnia, w tym północna część Dolnego Śląska, województwa: lubuskie, zachodniopomorskie i wielkopolskie, a także środkowa Polska, gdzie rocznie spada około 400 mm wody (w porównaniu z 1600 mm w Tatrach czy 600 mm na wybrzeżu). Na Śląsku wysoki stopień urbanizacji i uprzemysłowienia zwiększa zapotrzebowanie na wodę, a zabetonowane powierzchnie ograniczają naturalną retencję. Na Wybrzeżu, mimo bliskości morza, również występuje susza hydrologiczna ze względu na specyfikę przepływów wód i intensywną turystykę.

Dlaczego wysychamy?
Susza w Polsce występuje coraz częściej. W latach 1951–1981 susza pojawiała się średnio co pięć lat (sześć susz przez 31 lat). W kolejnych latach, 1982–2011, susza występowała średnio co dwa lata (aż 18 susz w 30 latach). Od 2013 roku suszę mamy praktycznie każdego roku w sezonie wiosenno-letnim. W 2020 roku susza pojawiła się po raz pierwszy już w kwietniu, w 2022 roku wystąpiła jeszcze wcześniej, w marcu. Podobnie w tym roku – pierwsza dekada marca była bardzo sucha. W niemal całej zachodniej części Polski – od Śląska po Bałtyk – nie spadła ani jedna kropla deszczu.
Cztery fazy suszy
- Susza atmosferyczna występuje, gdy na danym terenie długo nie pada (w stosunku do średniej)
- Susza rolnicza (glebowa) jest konsekwencją suszy atmosferycznej. Rośliny nie mają warunków do rozwoju – plony będą mniejsze. W kwietniu br. aż 76 proc. powierzchni województwa wielkopolskiego było zagrożone suszą rolniczą.
- Susza hydrologiczna to obniżenie przepływu wody w rzekach poniżej średniej na przestrzeni lat. Występuje na skutek przedłużającej się suszy rolniczej i atmosferycznej. Aby ją przezwyciężyć, potrzebne są długotrwałe, umiarkowane opady.
- Susza hydrogeologiczna jest następstwem przedłużającej się suszy hydrologicznej: poziom wód gruntowych się obniża, pogarsza się ich jakość, wysychają studnie. Jej skutki są długotrwałe – wyschnięte studnie nie napełniają się tak szybko jak rzeki i strumienie.
Przyczyną narastającego problemu suszy nie jest spadek sum rocznych opadów – kluczowym czynnikiem jest wzrost średniej temperatury powietrza. W ciągu stu lat średnia roczna temperatura w Polsce wzrosła z 7,5°C do około 10°C. Ostatnie 40 lat to najcieplejszy okres w historii obserwacji w Polsce. Tylko lata 2016–2019 przyniosły wzrost o 1,3°C. Wyższa temperatura, przy ograniczonej ilości opadów, prowadzi do spadku wilgotności powietrza i intensywniejszego parowania. Obniża się poziom wód gruntowych, wysycha gleba, rzeki i mokradła.
Dodatkowo, zmienił się charakter opadów. Coraz częściej występują opady nawalne i powodzie błyskawiczne. Dostarczają co prawda dużej ilości wody, ale spływa ona zbyt szybko, nie zdąża wsiąknąć w glebę, aby dostatecznie i trwale ją nawodnić. Eksperci podkreślają, że tylko długotrwały i niezbyt intensywny deszcz skutecznie chroni przed suszą.
Gdy brakuje wody w energetyce
Sektor energetyczny konkuruje o wodę z rolnictwem, przemysłem i gospodarstwami domowymi, co zwiększa ryzyko konfliktów podczas suszy. Niedobór wody negatywnie wpływa na produkcję energii. To poważne wyzwanie, ponieważ polski system energetyczny opiera się w dużej mierze na elektrowniach węglowych, które potrzebują znacznych ilości wody do chłodzenia. W okresach suszy niski poziom wód w rzekach ogranicza chłodzenie, prowadząc do spadku wydajności, a nawet wyłączania elektrowni.
Poważne problemy w dostawie prądu dla dużego przemysłu, spowodowane niskim stanem Wisły i Odry, wystąpiły np. w sierpniu 2015 roku, kiedy to elektrownie Kozienice i Połaniec musiały ograniczyć produkcję energii.
Konieczne są pilne inwestycje w modernizację elektrowni (np. technologie chłodzenia zamkniętego), zmiana miksu energetycznego na bardziej zrównoważony, w tym rozwój odnawialnych źródeł energii, które nie wymagają wody do produkcji i mogą budować bardziej odporny system.
Deszczowe ogrody
To specjalnie zaprojektowane w mieście zagłębienia terenu porośnięte roślinnością wodną (tzw. hydrofitową – np. moczarka kanadyjska, rzęsa drobna, grążel żółty, tatarak zwyczajny, kosaciec żółty), które chłoną deszczówkę spływającą z nieprzepuszczalnych powierzchni. Zatrzymują nawet do 40 proc. więcej wody niż trawnik i dodatkowo filtrują zanieczyszczenia.
Jak przeciwdziałać suszy? Miasta-gąbki i retencja
Najtańszym i najskuteczniejszym rozwiązaniem w walce z pustynnieniem Polski jest rozwój systemów małej retencji wody oraz retencji naturalnej. Chodzi o przechwytywanie nadmiaru wody, gdy jest jej dużo, i oddawanie w okresach suszy.
Trzeba odbetonować nasze miasta i osiedla. Nowoczesne, zrównoważone miasto powinno działać jak „gąbka” (ang. sponge city), łagodząc skutki suszy, efekt miejskiej wyspy ciepła, jak i nawalnych deszczy. Pomogą w tym: zielone dachy i ściany, kwietne łąki zamiast trawników, sadzenie roślin z naszej strefy klimatycznej, które nie wymagają obfitego podlewania, przepuszczalne chodniki i powierzchnie parkingowe, deszczowe ogrody, zagłębienia terenu zatrzymujące wodę w gruncie (tzw. muldy chłonne), zbiorniki retencyjne – głównie te małe, przydomowe czy osiedlowe.
Musimy także zadbać o jakość powietrza. W walce ze smogiem i w redukcji emisji dwutlenku węgla w miastach istotną rolę odgrywa ciepło systemowe, które staje się coraz bardziej zielone: 2/3 ciepła powstaje w procesie kogeneracji (jednoczesna produkcji energii cieplnej i elektrycznej), co wspiera likwidację niskiej emisji, przyczynia się do zmniejszenia emisji gazów cieplarnianych i poprawia bezpieczeństwo energetyczne kraju. Produkcja ciepła systemowego – jak zbadał Instytut Certyfikacji Emisji Budynków – oznacza 185-krotnie mniej rakotwórczego bezno(a)pirenu i ponad 50-krotnie mniej pyłów zawieszonych w porównaniu z indywidualnym ogrzewaniem węglowym. Rozwój więc ciepła systemowego w miastach przekłada się na lepszy klimat.

Chrońmy bagna i mokradła
Naturalne rzeki i doliny rzeczne, obszary zalesione, wilgotne łąki i mokradła skutecznie zatrzymują wodę i są kluczowym narzędziem łagodzenia suszy. Mokradła i torfowiska stanowią ważny rezerwuar wody słodkiej. Zajmują około 14 proc. powierzchni naszego kraju. Występują głównie w dolinach Biebrzy, Noteci i Warty. Najsłynniejszym torfowiskiem jest Dolina Rospudy.
Kiedyś mokradła były w Polsce powszechne, ślady tego znajdziemy w nazwach, np. miejscowości: Kopanki (rowy odwadniające), Kalisz (kał – błoto), Pałuki (nizina zarośnięta trawą), Bielsk, Bielawa (biel, bielawa – podmokłe łąki z nisko snującymi się mgłami), Ostrołęka (łęg – podmokła łąka), Olędry (osadnicy z Niderlandów, sprowadzani do osuszania terenu), rzeka Barycz (od bara – błoto).
Zbieranie i wykorzystanie deszczówki
Rocznie z dachu o powierzchni 120 m kw. może spaść nawet 78 000 litrów wody, co wystarczyłoby pięcioosobowej rodzinie na spłukiwanie toalety przez cały rok.
Zagospodarowanie deszczówki przynosi wymierne korzyści: oszczędność wody z innych źródeł, niższe rachunki, zabezpieczenie na czas suszy lub awarii sieci. Deszczówkę, choć nie nadaje się do picia ze względu na zanieczyszczenia, można wykorzystać m.in. do spłukiwania toalet, prania, sprzątania, mycia pojazdów, podlewania roślin czy do celów przeciwpożarowych.

Co może zrobić każdy z nas?
Walka z suszą zaczyna się od nas. Poza świadomym oszczędzaniem wody (np. branie prysznica zamiast kąpieli, używanie zmywarki, racjonalne używanie pralki, zbieranie deszczówki), warto również wprowadzić w życie zasadę less waste. Zmniejszona konsumpcja, świadome ograniczanie śladu wodnego i śladu węglowego są realnym działaniem. Niekupowanie niepotrzebnych rzeczy i niemarnowanie jedzenia to sposoby na oszczędzanie wody zużytej do ich produkcji.