W naszym kraju oddychamy najbardziej zanieczyszczonym powietrzem w Unii Europejskiej, gorzej jest tylko w Bułgarii.
Głównym powodem zanieczyszczenia jest tzw. niska emisja, czyli spaliny z kotłów i pieców na paliwa stałe w gospodarstwach domowych. Sytuację pogarsza spalanie węgla złej jakości w urządzeniach niespełniających norm emisji spalin. Z danych Centralnej Ewidencji Emisyjności Budynków wynika, że w Polsce nadal dymi ponad dwa miliony takich „kopciuchów”. Gdy dodać mróz i brak wiatru – smog gwarantowany.
50
tysięcyPolaków umiera każdego roku z powodu zanieczyszczeń powietrza
Zimą smog dusi Polskę
Smog zawiera groźne dla zdrowia pyły zawieszone (PM, skrót od angielskiej nazwy particulate matter), będące mieszaniną substancji organicznych i nieorganicznych, a także gazy (tlenki azotu, siarki czy węglowodory aromatyczne).
Najbardziej niebezpieczne są: cząstki pyłu PM2,5 (o średnicy mniejszej niż 2,5 mikrometra) oraz PM10 (cząstki pyłu o średnicy mniejszej niż 10 mikrometrów), które przenikają do dróg oddechowych i płuc; B(a)P (benzo(a)piren) – rakotwórczy związek chemiczny, który kumuluje się w organizmie; NO2 (dwutlenek azotu) – toksyczny gaz, który ogranicza dotlenienie organizmu i powoduje podrażnienie dróg oddechowych i płuc.
Zgodnie z zaleceniami WHO średniodobowe dopuszczalne stężenie pyłu PM10 może utrzymywać się powyżej normy maksymalnie przez 35 dni w roku. W wielu polskich miejscowościach ten limit smogowych dni bywa przekraczany już w lutym!
Miasta na indeksie
Na podstawie pomiarów Głównego Inspektoratu Ochrony Środowiska za rok 2022 Polski Alarm Smogowy (PAS) opublikował na początku listopada br. najnowszy ranking najbardziej zasmogowanych miejscowości w Polsce.
Niechlubnym liderem kolejny już rok została Nowa Ruda, która „zwyciężyła” we wszystkich trzech kategoriach – najwyższego stężenia pyłu PM10, najwyższego stężenia rakotwórczego benzo(a)pirenu i liczby smogowych dni. To dolnośląskie miasto może się „pochwalić” średniorocznym stężeniem benzo(a)pirenu na poziomie 9 nanogramów/m3 (norma krajowa wynosi 1 ng/m3), rocznym stężeniem pyłu PM10 38 mikrogramów/m3 (norma krajowa: 40 µg/m3) i 95 dniami smogowymi w roku (norma to 35 dni).
Polskie normy dopuszczają znacznie wyższe stężenie zanieczyszczeń i trujących substancji niż normy zalecane przez WHO. Normy krajowe wynoszą: dla rocznego stężenia PM10 40 µg/m3 (WHO – 15 µg/m3), a dla średniorocznego stężenia rakotwórczego B(a)P – 1 ng/m3 (WHO – 0,12 ng/m3).
Wysokie stężenie benzo(a)pirenu występowało również w wielu innych miastach Polski. Na liście znalazły się: Nowy Targ, Sucha Beskidzka oraz Nowe Miasto Lubawskie – z wynikiem 7 nanogramów/m3, a także: Nowy Sącz, Szczawnica, Wadowice, Rybnik, Godów i Żywiec – z wynikiem 6 nanogramów/m3.
Najwyższe stężenie PM10 zanotowano w Pszczynie (37 mikrogramów/m3) i Suchej Beskidzkiej (36 mikrogramów/m3). Również w tych miastach było w ubiegłym roku najwięcej dni smogowych: w Suchej Beskidzkiej 76, a w Pszczynie 75.
Do grona rekordzistów dołączyło Nowe Miasto Lubawskie (z województwa warmińsko-mazurskiego). W mieście tym w ubiegłym roku zamontowano nową stację pomiarową Głównego Inspektoratu Ochrony Środowiska. Wykazała ona stężenie B(a)P na poziomie 7 ng/m3, a PM10 na poziomie 32 µg/m3. W mieście było 53 dni smogowych. To niepokojący debiut w zestawieniu!
W czołówce miejscowości z najwyższym średniorocznym poziomem stężenia rakotwórczego benzo(a)pirenu w powietrzu jest aż pięć miast z Małopolski, co PAS tłumaczy wydłużeniem użytkowania bezklasowych kotłów, tzw. kopciuchów.
Na liście smogowych rekordzistów kolejny rok utrzymują się też uzdrowiska (!) – w Szczawnicy, Szczawnie-Zdroju, Rabce-Zdroju i Jedlinie-Zdroju normy benzo(a)pirenu były przekraczane od trzech do sześciu razy.
Źle, ale lepiej niż było
Stężenie szkodliwych substancji w powietrzu, którym oddychamy w Polsce, jest nadal (za) wysokie, ale dobra wiadomość jest taka, że z roku na rok te wskaźniki maleją. Przykład można znaleźć choćby w najbardziej w naszym kraju zanieczyszczonej Nowej Rudzie, w której w ciągu ostatnich dziewięciu lat średnioroczne stężenie rakotwórczego benzo(a)pirenu spadło o 47 proc., a średnioroczne stężenie PM10 spadło o 20 proc.
– Po raz pierwszy, odkąd sporządzamy te raporty [od 2015 roku], we wszystkich miejscowościach średnioroczne stężenie pyłów PM10 było w normie – podkreśla Piotr Siergiej, rzecznik PAS. – W najmocniej zanieczyszczonych miejscowościach, jak choćby Nakło nad Notecią, liczba dni smogowych spadła aż pięciokrotnie, w miejscowościach takich jak Rybnik czy Kraków stężenia pyłów zawieszonych spadły aż o 40 proc. To są zmiany w jakości powietrza, które już zaczynamy dostrzegać.
Poprawa jakości powietrza jest związana m.in. z likwidacją „kopciuchów” i ograniczeniem niskiej emisji.
Tu się zdrowo oddycha
Listę państw z najlepszym powietrzem, przygotowaną przez serwis Airly.org, otwiera Islandia, a tuż za nią plasuje się Finlandia i państwa skandynawskie. Kolejne miejsce zajmują Australia, Nowa Zelandia i Kanada.
Na szczęście, by odetchnąć pełną piersią, nie musimy jechać na drugi koniec Europy czy świata. W Polsce najczystszym powietrzem mogą się cieszyć osoby mieszkające w województwach: pomorskim, zachodniopomorskim i warmińsko-mazurskim. Tu smog pojawia się rzadko, a powietrze jest wolne od pyłów zawieszonych PM2,5 czy PM10. Mieszkańcy zawdzięczają to głównie uwarunkowaniom geograficznym i meteorologicznym – niższej gęstości zaludnienia i mniejszej liczbie indywidualnych budynków (mniej domów ogrzewanych paliwami niskiej jakości) oraz wyższej średniej prędkości wiatru i większej ilości terenów zielonych.
Ciepło systemowe kontra smog
Istotną rolę w redukcji zanieczyszczeń i walce ze smogiem odgrywa ciepło systemowe. Sektorw znikomym stopniu odpowiada bowiem za niską emisję, a w ciągu ostatnich kilkunastu lat – jak podaje Izba Gospodarcza Ciepłownictwo Polskie – znacznie ograniczył tzw. emisję wysoką: dwutlenku węgla o 20 proc., dwutlenku siarki o 300 proc., tlenku azotu o 20 proc.
Z ciepła systemowego korzysta codziennie już ponad 15 mln Polaków. Z danych Instytutu Certyfikacji Emisji Budynków wynika, że zastępując piece węglowe ciepłem systemowym, możemy ograniczyć emisję pyłów zawieszonych ponad 65-krotnie, a benzo(a)pirenu prawie 150-krotnie.
Im więcej odbiorców będzie korzystać z ciepła z sieci, tym mniej będziemy narażeni na smog i skuteczniej zadbamy o jakość powietrza i życia w naszych miastach i miasteczkach. Co ważne, podłączając budynek do sieci ciepłowniczej, możemy skorzystać z dotacji: dla domów jednorodzinnych z programu „Czyste Powietrze”, a dla domów wielorodzinnych z programu „Ciepłe Mieszkanie”.
Nie truj i Ty! Zadbaj o jakość powietrza
- Zostaw samochód na parkingu. Wybierz komunikację miejską. Jazda samochodem 15 km tam i z powrotem to emisja 5 kg dwutlenku węgla. Tę ilość sporych rozmiarów drzewo będzie pochłaniać przez rok.
- Przykręć ogrzewanie. Izba Gospodarcza Ciepłownictwo Polskie w kampanii „20 stopni” przypomina wyliczenia ekspertów z Politechniki Warszawskiej: gdybyśmy we wszystkich mieszkaniach w Polsce zmniejszyli temperaturę tylko o jeden stopień, obniżylibyśmy emisję dwutlenku węgla wynikającą z produkcji ciepła o jeden milion ton rocznie, czyli o 5 proc. Do pochłonięcia takiej ilości dwutlenku węgla potrzeba 15 mln drzew.
- Bierz prysznic zamiast kąpieli. Zastąpienie ponad 100 litrów wody potrzebnych do wypełnienia wanny 30 litrami zużytymi pod prysznicem to zysk w postaci zaoszczędzonego około 1,4 kg dwutlenku węgla.
- Wyłączaj urządzenia elektroniczne. Komputer, laptop, telewizor, ładowarki – jeśli z nich nie korzystasz, lepiej je wyłączyć, a najlepiej – odłączyć od zasilania. Zostawione na tzw. czuwaniu mogą pochłaniać ok. 5 kWh/dzień. Przekłada się to na około 4 kg dwutlenku węgla.
- Zmień żarówki na energooszczędne. Statystycznie w domu mamy średnio siedem żarówek. Jeśli mają 60 watów i działają np. cztery godziny na dobę, to zużywają 1,7 kWh/dzień. Oświetlenie energooszczędne pozwala zmniejszyć dzienną emisję dwutlenku węgla o 1,2 kg.