Wysoka cena uprawnień do emisji dwutlenku węgla ma według Komisji Europejskiej wpływać na zwiększenie motywacji do inwestycji w takie technologie.
To założenie nie uwzględnia jednak specyfiki funkcjonowania rachunku przepływów pieniężnych w przedsiębiorstwach objętych EU ETS. Wyższa cena uprawnień zwiększa z pewnością w analizach wykonalności rentowność w inwestycje alternatywne dla paliw kopalnych, z drugiej zaś strony – poprzez spadek rentowności i nawet krótkoterminowo trudny do planowania w dynamicznie zmieniających się warunkach odpływ środków pieniężnych z kont przedsiębiorstw mających realizować inwestycje – ogranicza ich potencjał transformacji.
System handlu emisjami powinien zapewnić inwestycje w transformację w sposób umożliwiający pozostawienie środków pieniężnych w podmiotach zobowiązanych do rozliczenia emisji, które inwestują i transformują technologię w kierunku dekarbonizacji.
Pieniądze odpływają tymczasem z sektorów, które potrzebują ich na dokonanie transformacji do obszarów gospodarki zupełnie niezwiązanych z problemem energii czy klimatu. Ci, którzy mają inwestować ubożeją, co ogranicza ich możliwości i szkodzi realizacji szczytnych celów klimatycznych. Drożeje energia i koszty społeczne całego systemu rosną. Korzyść inwestorów i budżetu państwa są stratą dla operatorów instalacji, którzy powinni mieć środki i motywację do transformacji.
W ocenie IGCP, tę dysfunkcję systemu ETS powinno zniwelować wydłużenie do minimum pięciu lat rozliczenia wygenerowanych i zinwentaryzowanych corocznie oraz raportowanych bez zmian w tym zakresie emisji dwutlenku węgla. Okres pięciu lat to optymalny czas na rozpoczęcie i zamknięcie inwestycji. Możliwość wydłużenia czasu rozliczeń zrównałaby także ryzyka uczestników rynku i osłabiła dynamikę wzrostu cen.