Pierwsze sokoły osiedliły się w specjalnie przygotowanej budce lęgowej na kominie MEC Koszalin w 2015 roku. Już wtedy dochowały się trójki potomstwa, a w kolejnych latach lęgi liczyły cztery, a nawet pięć jaj – co jest ewenementem w skali światowej. Opiekę nad ptakami sprawują doświadczeni członkowie Stowarzyszenia Na Rzecz Dzikich Zwierząt „Sokół” z Włocławka, działający w ramach krajowego programu reintrodukcji tego chronionego gatunku.

Koszalin pozostaje jednym z nielicznych miast w Polsce, które mogą poszczycić się tak długotrwałą obecnością sokołów wędrownych w przestrzeni miejskiej.

Z kamerą wśród sokołów

Od 2021 roku każdy może podglądać życie sokolej rodziny dzięki trzem kamerom zamontowanym w gnieździe – dwóm wewnątrz i jednej na zewnątrz. Zainteresowanie transmitowanym na bieżąco obrazem z kamer, z noktowizją i dźwiękiem, jest żywe przez cały rok, nawet wtedy, kiedy ptaki sporadycznie pojawiają się w gnieździe, najwięcej wizyt przypada oczywiście na sezon lęgowy – to nawet 50 tys. odsłon miesięcznie.

Konkurs z rekordowym odzewem

Od czterech lat MEC Koszalin organizuje konkurs na imiona dla młodych sokołów. To nie tylko sympatyczna tradycja, ale też sposób na budowanie świadomości ekologicznej i lokalnego zaangażowania. W tegorocznej edycji padł absolutny rekord – wpłynęło aż 499 propozycji imion, znacznie więcej niż dotychczas (zazwyczaj było to około stu zgłoszeń).

W tym roku sokola para – samica Nila i samiec Ptyś – doczekała się trzech piskląt. Podczas obrączkowania okazało się, że wszystkie to samice. Spośród nadesłanych imion wybrano dziesięć propozycji: Bastet, Cleopatra, Diuna, Lili, Maja, Olimpia, Pasja, Sechmet, Waleczna i Westa.Drugi etap konkursu, czyli internetowe głosowanie, potrwa do północy 18 maja br. Głosować można wyłącznie poprzez formularz na stronie MEC Koszalin – raz dziennie, wybierając jedno imię. Ogłoszenie imion, na które internauci oddali najwięcej głosów, nastąpi najpóźniej 21 maja br. na stronie MEC Koszalin.

Imię to coś więcej niż słowo

Nadanie imion i obrączkowanie sokołów ma znaczenie nie tylko symboliczne. Ułatwia identyfikację i śledzenie ptaków w ramach programów ochrony i badań naukowych. Zostaje bowiem sparowane z oznaczeniami na obrączkach i jest honorowane przez ornitologów  i organizacje przyrodnicze na całym świecie. Warto tu przypomnieć, że młode sokoły, gdy opuszczą gniazdo, potrafią przelecieć kilkaset kilometrów, by znaleźć odpowiednie do gniazdowania miejsce. Jedna z samic, która przyszła na świat w Koszalinie, osiedliła się w Danii, 500 km od rodzinnego gniazda. Inny z koszalińskich sokołów został zaobserwowany w Niemczech.

Imię sprawia również, że dzikie zwierzęta stają się nam bliższe. Buduje się emocjonalna więź, która sprzyja trosce o przyrodę i zwiększa społeczne zaangażowanie w ochronę ginących gatunków.