Strefy czystego transportu (SCT) to obszary, po których mogą się poruszać tylko pojazdy spełniające określone normy emisji spalin. Takie strefy funkcjonują w ponad trzystu europejskich miastach, najstarsze w Szwecji – od blisko trzech dekad. Najwięcej jest ich w Niemczech (Umweltzone) czy Włoszech (Zona Traffico Limitato).
SCT mają przede wszystkim wpływ na znaczny spadek stężenia dwutlenku azotu. Jest on szczególnie niebezpieczny dla cierpiących na schorzenia układu oddechowego: astmę czy przewlekłą obturacyjną chorobę płuc.
Na świecie SCT są znane jako strefy niskiej emisji, z angielskiego Low Emission Zones (LEZ). Coraz częściej w miastach pojawiają się też Ultra Low Emission Zone (ULEZ), czyli strefy o bardziej restrykcyjnych ograniczeniach, a nawet Zero Emission Zones (ZEZ).
W Polsce pierwsze SCT się pojawią za dwa lata. Ich wyznaczanie umożliwia samorządom nowelizacja Ustawy o elektromobilności z grudnia 2021 roku.
Kraków znowu pierwszy w Polsce
Na początku był Kraków, w którym parę lat temu próbowano ograniczyć ruch aut na popularnym wśród turystów Kazimierzu. W 2019 roku SCT przetrwała tylko kilka miesięcy. Radni Krakowa, zaniepokojeni stanem powietrza w mieście, wrócili do tematu i w listopadzie 2022 roku przyjęli uchwałę, na mocy której od 1 lipca 2024 roku na terenie całego miasta będzie obowiązywać strefa czystego transportu.
W pierwszym etapie zakaz ruchu obejmie najstarsze pojazdy benzynowe niespełniające nawet normy Euro 1 lub wyprodukowane przed rokiem 1992 i diesle niespełniające Euro 2 lub wyprodukowane przed rokiem 1996. W drugim etapie zaś, od 1 lipca 2026 roku, do miasta będą mogły wjeżdżać tylko samochody benzynowe z normą Euro 3 lub diesle z Euro 5. Mają być wyjątki: łagodzące, np. dla motocykli, pojazdów historycznych, specjalnych i tych, których właścicielami są seniorzy, a zaostrzające dla aut zarejestrowanych po 1 marca br., które w momencie powstania SCT będą podlegały wymaganiom z drugiego etapu.
46
tys.osób co roku umiera przedwcześnie w Polsce z powodu smogu
Uprawnione do wjazdu do strefy samochody będą oznaczone odpowiednimi naklejkami na szybie. Kontrole mają prowadzić patrole policji i straży miejskiej, jest także rozważany wideomonitoring. Za złamanie zakazu przewidziano mandat w wysokości 500 zł.
W Warszawie też chcą lepiej oddychać
W stolicy już w 2024 roku zakaz ruchu ma dotyczyć aut benzynowych starszych niż 27 lat, czyli niespełniających normy Euro 2 i ponad 18-letnich diesli poniżej normy Euro 4. Co kolejne dwa lata zasady będą zaostrzane, co oznacza, że w 2032 roku do SCT będą mogły wjeżdżać tylko auta benzynowe z rocznika 2015 roku i młodsze oraz diesle produkowane od roku 2021. Jak wyliczyły władze Warszawy, na początku ograniczenia dotkną 2 proc. aut poruszających się po mieście, w 2032 roku zaś już 27 proc. pojazdów.
Strefa w Warszawie, inaczej niż w Krakowie, nie obejmie całego miasta, a jedynie większość Śródmieścia oraz część sąsiadujących z nim dzielnic: Mokotowa, Woli, Ochoty, Saskiej Kępy, Grochowa i Pragi. W stolicy 25 stycznia br. rozpoczęły się trzymiesięczne konsultacje społeczne. Mieszkańcy będą pytani m.in. o granice SCT, terminy wprowadzania, wyjątki dla wybranych grup osób czy pojazdów.
Im starsze auta, tym większe zanieczyszczenia
W badaniach, na które się powoływały władze Warszawy, 76 proc. ankietowanych warszawiaków wyraziło aprobatę dla powstania strefy czystego transportu w stolicy. To duży odsetek, bo np. z sondażu przeprowadzonego dla serwisu autobaza.pl wynika, że 42 proc. ogółu Polaków jest niechętnych wprowadzeniu SCT. Przyczyny? Przyzwyczajenia i wygoda kierowców, zastrzeżenie co do transportu miejskiego, nieznajomość zasad funkcjonowania stref, niewiedza na temat norm emisji spalin własnego samochodu…
Tymczasem doświadczenia miast, w których działają strefy czystego transportu, dowodzą ich dobroczynnego wpływu na jakość powietrza.
Kiedy w 2017 roku wprowadzano strefę czystego transportu w Antwerpii, stężenie tlenków azotu wahało się tam od 27 do 45 μg/m3. Cztery lata później wynosiło od 20 do 28 μg/m3, co oznacza spadek średnio o 33 proc. W Londynie natomiast, po pół roku obowiązywania Ultra Low Emission Zone, spadek emisji tlenków azotu wyniósł aż 31 proc.
Według WHO aż 33 z 50 najbardziej zanieczyszczonych miast w Unii Europejskiej znajduje się w Polsce. Nie mamy żadnego miasta z bardzo dobrą lub chociażby dobrą jakością powietrza.
Na podobne efekty liczą także władze Warszawy czy Krakowa. Według badań naukowców z International Council on Clean Transportation (Międzynarodowa Rada ds. Czystego Powietrza) przeprowadzonych w Warszawie w 2020 roku, najwięcej zanieczyszczeń emitowały auta z rocznika 2006 i starsze. Stanowiły 17 proc. pojazdów na ulicach, ale odpowiadały za 37 proc. emisji tlenków azotu i 52 proc. emisji pyłów zawieszonych! Dzięki wprowadzeniu SCT w stolicy, już w pierwszym roku jej działania emisja tlenków azotu ma spaść o 11 proc., a pyłu zawieszonego o 20 proc.
Strefy czystego transportu w innych miastach
Badania ruchu samochodowego czy pomiary emisji spalin pochodzących z transportu drogowego przeprowadzono lub są zaplanowane m.in. we Wrocławiu, Poznaniu, Rzeszowie, Gliwicach, Łodzi, Lublinie, Szczecinie, Toruniu i Katowicach. Trwają lub mają się odbyć konsultacje społeczne, np. we Wrocławiu.
Wiekowy jak polskie auto
Według danych Instytut Badań Rynku Motoryzacyjnego SAMAR za rok 2022, średni wiek importowanego auta benzynowego używanego w naszym kraju to 14 lat. Na polskie drogi wyjechało w ostatnim roku o 18 proc. mniej aut z „drugiej ręki”, ale i tak używanych pojazdów było 772 tys. Nowych aut zarejestrowano 482 tys.
Ciepłownicy dbają o jakość powietrza
Wszyscy chcemy żyć w czystych miastach i bez obawy o smog wietrzyć nasze mieszkania i wychodzić na spacer do parku. Po nisko- czy zeroemisyjnym transporcie, drugim bardzo ważnym narzędziem do poprawy jakości powietrza w mieście jest ciepłownictwo systemowe. To skuteczny sposób likwidacji tzw. niskiej emisji, której głównymi źródłami są indywidualne piece oraz przestarzałe przydomowe kotłownie.
Z roku na rok ciepłownictwo w Polsce staje się coraz bardziej zielone: przedsiębiorstwa ciepłownicze modernizują swoje systemy, 2/3 ciepła systemowego powstaje w procesie kogeneracji, dzięki czemu spala się o 20 proc. mniej paliwa i emituje o 30 proc. mniej dwutlenku węgla. Efektywne filtry zapobiegają przedostawaniu się do atmosfery rakotwórczego benzo(a)pirenu, zabójczego tlenku węgla oraz pyłów, które powodują choroby układu oddechowego i serca.