Z ciepła systemowego korzysta około 15 mln Polaków, więc to bardzo ważna decyzja.
W Polsce, według ostatniego raportu URE, działa prawie 400 koncesjonowanych przedsiębiorstw ciepłowniczych, długość sieci ciepłowniczej wynosi 22,83 tys. km – to więcej niż połowa obwodu Ziemi! (który mierzy 40,07 tys. km), a moc zainstalowana to 52,68 GW. 64 proc. ciepła powstaje w jednostkach kogeneracyjnych (wytwarzających jednocześnie ciepło i energię elektryczną). Choć zwiększyło się wykorzystanie odnawialnych źródeł energii (do 14,4 proc. z 12,6 proc. w 2022 roku), a udział węgla w strukturze paliw sukcesywnie spada, to w 2023 roku wynosił jednak 61,2 proc. (spadek z 66,2 proc. w 2022 roku).
Systemy energetyczne wymagają gruntownej modernizacji, bo tylko efektywne energetycznie systemy będą mogły skorzystać ze środków z UE. Potrzebne są regulacje sprzyjające inwestycjom, przede wszystkim rozwojowi ciepłownictwa opartego na OZE.
Komisja Europejska początkowo proponowała przyznanie ciepłownictwu 10 proc. dodatkowych uprawnień do emisji, wskutek zabiegów polskiego Ministerstwa Klimatu i Środowiska wypracowano korzystniejsze rozwiązanie.
– Dzięki rozwiązaniom wynegocjowanym przez polski rząd firmy ciepłownicze będą mogły skorzystać z dodatkowych 30 proc. bezpłatnych uprawnień do emisji, w efekcie czego będą mogły zmniejszyć koszty i więcej środków przeznaczyć na inwestowanie w bardziej ekologiczne technologie – głosi komunikat ministerialny. A Ministra Klimatu i Środowiska Paulina Hennig-Kloska dodała: – Uzyskane korzystne warunki wsparcia ciepłownictwa oznaczają niższe rachunki za ciepło w domu i ciepłą wodę. Bezpłatną pulę uprawnień otrzymają te przedsiębiorstwa, które rozpoczną proces inwestycyjny mający na celu dekarbonizację.
W Radzie Unii Europejskiej to Polska była inicjatorem zmian i stworzenia korzystniejszych warunków dla ciepłownictwa. Celem polskiej prezydencji jest m.in. zmiana myślenia o transformacji, która musi dawać odczuwalne zyski obywatelom Europy. Jak wyjaśniała ministra Hennig-Kloska, ludzie muszą dostrzegać na swoich rachunkach korzyści z transformacji, a także powinni widzieć benefity z tego, że coraz więcej energii, w tym energii cieplnej, jest produkowana z odnawialnych źródeł energii.
Postulat branży ciepłowniczej
Zmiany wypracowane w Brukseli to spełnienie postulatów branży ciepłowniczej, o które apelowała m.in. Izba Gospodarcza Ciepłownictwo Polskie (IGCP). Zarząd Izby zabiegał o wsparcie legislacyjne dla potrzeb inwestycyjnych ciepłownictwa, które musi się transformować, odchodząc od węgla i inwestując w zielone i zrównoważone technologie.
– Czekają nas olbrzymie nakłady inwestycyjne. Jeśli podejmiemy inwestycje, to koszty operacyjne w przyszłości spadną i, co za tym idzie, ceny ciepła będą się stabilizować, a nie podlegać wahaniom, np. z uwagi na koszty uprawnień do emisji dwutlenku węgla. Dlatego też tak ważne jest przygotowanie strategii dla ciepłownictwa. Dzięki zmianom w dyrektywie ETS w latach 2026–2030 można przeznaczyć ekwiwalent 30 proc. uprawnień do emisji dwutlenku węgla na inwestycje – stwierdził prezes IGCP Jacek Szymczak. I dodał: – Tu potrzeba pilnych zmian w polskim prawie, a więc zmian w rozporządzeniu taryfowym. W tym okresie możemy wprowadzić osłony dla najbardziej potrzebujących, a inwestorzy będą mogli przeprowadzić kapitałochłonne inwestycje.
Jak działa system EU ETS
EU ETS (ang. European Union Emission Trading Scheme) to system handlu uprawnieniami do emisji dwutlenku węgla. Generalny limit ilości dwutlenku węgla, który może być emitowany, ustala Unia Europejska. Objęte systemem EU ETS podmioty otrzymują corocznie pewien przydział uprawnień, zwanych EUA (ang. European Union Allowance) za darmo. Jeżeli ich emisja dwutlenku węgla jest większa od tego przydziału, pozostałą część uprawnień, niezbędną dla jej zbilansowania, podmiot musi nabyć na wolnym rynku. Jedno EUA uprawnia posiadacza do emisji jednej tony dwutlenku węgla do atmosfery. Każdego roku Unia Europejska ustala coraz mniejszą pulę uprawnień dostępnych na rynku, aby zachęcać podmioty w technologie przyjazne dla klimatu, o niskiej emisji dwutlenku węgla, i realizować wyznaczone cele klimatyczne.
EUA są zbywalne. Przedsiębiorstwa posiadające emisje dwutlenku węgla niższe od przydziału uprawnień EUA mogą sprzedawać te nadwyżki na rynku, inne zaś przedsiębiorstwa, których emisja dwutlenku węgla przekracza przydział uprawnień i nie są w stanie jej zmniejszyć do poziomu ustalonego limitu, mogą je kupować.