Badanie satysfakcji Polaków z ogrzewania za poprzedni sezon grzewczy opublikował Heat Decor: 41 proc. ankietowanych oceniło je pozytywnie, a tylko 25 proc. negatywnie. Najwyższy poziom satysfakcji z ogrzewania (57 proc.) odnotowano w Krakowie.
Usatysfakcjonowani z ogrzewania
Najpopularniejszym wśród badanych źródłem ciepła był kocioł na węgiel (31 proc.). Na drugim miejscu znalazł się kocioł gazowy (25 proc.), a na trzecim – ciepło systemowe, z którego korzystało 15 proc. ankietowanych (tyle samo, ile w sumie z różnych form ogrzewania elektrycznego).
Ogólnie, 43 proc. uczestników badania było zadowolonych (wysoko lub bardzo wysoko) ze swojego głównego źródła ciepła, 34 proc. deklarowało się jako „zadowoleni przeciętnie”, a niedostatecznie zadowoleni lub niezadowoleni stanowili w sumie 25 proc. Poziom satysfakcji z ogrzewania był wyższy wśród mieszkańców miast niż mieszkających w strefach podmiejskich.
Ciepło systemowe na topie
Wśród osób zamieszkałych w miastach, najwyżej ocenianym źródłem ciepła była miejska sieć ciepłownicza. W sumie aż 67 proc. użytkowników ciepła systemowego stwierdziło, że są zadowoleni z tego źródła ciepła (wysoko i bardzo wysoko), kolejne 25 proc. było „przeciętnie zadowolonych”, a tylko 8 proc. zgłaszało niedostateczne zadowolenie lub jego brak. Porównując z innymi źródłami ciepła – 60 proc. pompa ciepła, 40 proc. kocioł gazowy, 20 proc. kocioł węglowy – ciepło systemowe w zdecydowanie wyższym stopniu zapewnia komfort cieplny odbiorcom.
Miejska sieć ciepłownicza – według ankietowanych – jest najmniej awaryjnym systemem ogrzewania. 78 proc. osób zadeklarowało, że w ciągu ostatnich trzech lat nie doświadczyli żadnej awarii (dla porównania – w przypadku kotła węglowego tylko 64 proc., kotła gazowego i pompy ciepła – 56 proc.). Miejska sieć ciepłownicza jest też najcichszym źródłem ciepła (na hałas skarżyło się tylko 3 proc. ankietowanych, a np. w przypadku kotła węglowego – 30 proc.).
Nic więc dziwnego, że ciepło z sieci było przez ankietowanych wymieniane najczęściej (43 proc.) w odpowiedzi na pytanie o źródło, które darzą największym zaufaniem. Ciepło systemowe spełnia bowiem podstawowe warunki dobrego ogrzewania – daje pewność, że zimą będzie nam ciepło i że nie będzie trzeba go wymieniać. Tylko 1 proc. badanych uważa ciepło systemowe za najmniej pewne źródło ogrzewania. Brak zaufania zgłaszali ankietowani przede wszystkim wobec kotłów węglowych (66 proc.).
A co zwiększyłoby satysfakcję odbiorców z ogrzewania? Najczęściej wymieniali: ocieplenie budynku i wymianę stolarki (42 proc.) oraz wymianę źródła ciepła na bezobsługowe (czyli np. właśnie na ciepło systemowe – 31 proc. ankietowanych).
Nastawieni na 20 stopni
Dotacje na termomodernizację
Programy rządowe:
„Czyste Powietrze” – dla (współ)właścicieli domów jednorodzinnych
„Ciepłe Mieszkanie” – dla mieszkających w blokach, kamienicach komunalnych, w małych wspólnotach mieszkaniowych
Ulga termomodernizacyjna – odpis od podatku
Lokalne programy, np. na Dolnym Śląsku Kawka Plus
Najwięcej badanych w odpowiedzi na pytanie o standardową temperaturę, jaką utrzymują w domu czy mieszkaniu, podawała temperaturę około 20°C. Co trzecia osoba oceniła swój poziom satysfakcji z takiego poziomu temperatury jako wysoki lub bardzo wysoki.
Do ustawiania temperatury 20oC zarówno w domu, jak i w miejscu pracy zachęca także Izba Gospodarcza Ciepłownictwo Polskie, która od 2020 roku prowadzi akcję edukacyjną „20 stopni” – tegoroczna odsłona kampanii rozpoczyna się 1 października i potrwa do 15 listopada. Również alergolodzy potwierdzają, że najkorzystniejsze dla nas jest ok. 20°C w ciągu dnia i ok. 18°C podczas snu.
– Wyższa temperatura jest niezdrowa, bo obniża poziom wilgotności powietrza, co sprzyja stanom zapalnym i chorobom dróg oddechowych, a także powoduje obrzęk śluzówki utrudniający oddychanie – tłumaczy prof. Bolesław Samoliński, alergolog z Warszawskiej Akademii Medycznej. W domu czy mieszkaniu najlepiej więc ustawić ogrzewanie na poziomie 20oC, a wychodząc do pracy, przykręcić kaloryfery np. do 16–18oC. Zasadę nieprzegrzewania pomieszczeń powinniśmy też wprowadzić w biurze, a wracając do domu, zmniejszyć temperaturę w miejscu pracy. Ważne, by niemarnowanie ciepła stało się codziennym zwyczajem.
Czym się ogrzewają Polacy?
Najrzetelniejszym źródłem wiedzy o systemach i rozwiązaniach grzewczych w polskich mieszkaniach i domach jest Centralna Ewidencja Emisyjności Budynków (CEEB). Na 29 września br. w bazie CEEB znajdowało się ponad 17,3 mln źródeł ciepła i spalania paliw. Największy jest udział ogrzewania gazowego (28 proc.). Kolejnym źródłem ciepła są kotły na paliwo stałe, czyli węgiel i paliwa węglopochodne, drewno kawałkowe i pellet drzewny (17 proc.). Trzecie miejsce zajmuje ogrzewanie elektryczne (15 proc.).
Liczba dotychczas zgłoszonych domów i budynków niemieszkalnych podłączonych do sieci ciepłowniczych, w tym do ciepła systemowego, wynosi ponad 1,08 mln, ale trzeba pamiętać, że są to zazwyczaj budynki wielorodzinne. Tak więc liczba mieszkań korzystających z ciepła systemowego jest wielokrotnie wyższa niż liczba budynków – z danych GUS wynika, że ciepło systemowe jest dostarczane do 52,2 proc. gospodarstw domowych w Polsce. Nasze ciepłownictwo systemowe staje się coraz bardziej zielone: 2/3 ciepła powstaje w procesie kogeneracji, co wspiera likwidację niskiej emisji, przyczynia się do zmniejszenia emisji gazów cieplarnianych i poprawia bezpieczeństwo energetyczne kraju. Produkcja ciepła systemowego – jak zbadał Instytut Certyfikacji Emisji Budynków – oznacza 185-krotnie mniej rakotwórczego benzo(a)pirenu i ponad 50-krotnie mniej pyłów zawieszonych w porównaniu z indywidualnym ogrzewaniem węglowym.
***
O poziom zadowolenia i czynniki wpływające na ocenę w badaniu Heat Decor sp. z o.o. zostało zapytanych 503 respondentów z całej Polski – mieszkańców miast i stref podmiejskich w okresie styczeń–marzec 2024 roku. 54 proc. badanych mieszka w strefie podmiejskiej, 46 proc. w mieście. W budynkach wielorodzinnych mieszka 29 proc. ankietowanych, z czego 21 proc. w mieszkaniach oddanych przed 2000 roku. 69 proc. badanych mieszka z kolei w domach jednorodzinnych.