Według szacunków Ministerstwa Klimatu i Środowiska w 2021 roku 4,3 mln polskich gospodarstw domowych było opalanych węglem, a z najnowszych danych na temat źródeł ciepła wynika, że ponad połowa wszystkich kotłów na paliwo stałe to kotły bezklasowe lub poniżej klasy trzeciej, czyli tzw. kopciuchy.
Jak szacuje Instytut Certyfikacji Emisji Budynków, zimą nawet 97 proc. Polaków jest narażonych na duże i bardzo duże stężenie szkodliwych substancji w powietrzu. Główną przyczyną zanieczyszczenia jest niska emisja, czyli uwalnianie szkodliwych gazów i pyłów z domowych kotłów i pieców na paliwa stałe.
Jeśli chcemy oddychać pełną piersią, to systemowym narzędziem naprawy jakości powietrza w Polsce powinna się stać termomodernizacja budynków połączona z wymianą wysokoemisyjnych źródeł ciepła i rozwojem sieci ciepłowniczych.
Co wdychamy ze smogiem
Najgroźniejsze są pyły zawieszone (w tym PM10 i PM2,5) oraz benzo(a)piren. Długotrwale wdychane powodują choroby górnych dróg oddechowych, pylicę, nowotwory (płuc, krtani, gardła), zatrucia, astmę, alergie.
Ciepło systemowe w znikomym stopniu odpowiada bowiem za niską emisję, a w ciągu ostatnich kilkunastu lat sektor – jak podaje Izba Gospodarcza Ciepłownictwo Polskie – znacznie ograniczył tzw. emisję wysoką: dwutlenku węgla o 20 proc., dwutlenku siarki o 300 proc., tlenku azotu o 20 proc.
Centralna baza ciepła
Od lipca 2021 roku informacje o źródłach ogrzewania są gromadzone w bazie CEEB, czyli Centralnej Ewidencji Emisyjności Budynków. Ma ona pomóc w identyfikowaniu źródeł niskiej emisji z budynków, a tym samym wspierać też walkę ze smogiem. CEEB to jeden z elementów tzw. Zintegrowanego Systemu Ograniczania Niskiej Emisji (ZONE), który powstał w Głównym Urzędzie Nadzoru Budowlanego (GUNB).
Złożenie deklaracji do CEEB jest obowiązkowe dla wszystkich właścicieli czy zarządców – dla istniejących budynków termin upłynął 30 czerwca br., nowo oddane należy zgłosić w ciągu 14 dni.
Komplet informacji o wykorzystywanych źródłach ciepła złożyli dotychczas mieszkańcy gmin: Brody w Świętokrzyskiem, Słupca w Wielkopolsce, Nawojowa w Małopolsce, Poniatowa i Siennica Różana na Lubelszczyźnie, Padew Narodowa na Podkarpaciu, Niechlów na Dolnym Śląsku, Grudusk na Mazowszu, Brzeźnica w Lubuskiem. Najmniej zaś deklaracji wpłynęło w gminach: Włodawa na Lubelszczyźnie (33 proc.), Czernichów (36 proc.) i Radgoszcz (39 proc.) w Małopolsce, Żychlin w Łódzkiem (39 proc.), Zwoleń na Mazowszu (39 proc.).
Dzięki bazie CEEB władze gminne wiedzą, czym są ogrzewane domy na ich terenie, dzięki temu mogą prowadzić skuteczniejszą politykę antysmogową, np. pozyskiwać środki finansowe i dotacje. Mieszkańcy z kolei od przyszłego roku przez aplikację zamówią przeglądy kominiarskie i inwentaryzację budynku oraz sprawdzą możliwości dofinansowania termomodernizacji.
Źródła ciepła w naszych domach
Według GUNB do 10 listopada br. do bazy CEEB zgłoszono ponad 9 mln urządzeń, z czego przytłaczająca większość jest opalana węglem i drewnem: niemal 4,5 mln kotłów, około 1,5 mln kominków i piecyków typu koza, 650 tys. pieców kaflowych i prawie 800 tys. kuchni. Gazowych kotłów i bojlerów jest natomiast ponad 3,1 mln.
Pompy ciepła ogrzewają prawie 300 tys. budynków. Kolektorów słonecznych zamontowano ponad 402 tys., najprawdopodobniej jednak służą one nie tyle do ogrzewania domów, co do podgrzewania wody.
Liczba dotychczas zgłoszonych domów i budynków niemieszkalnych podłączonych do sieci ciepłowniczych, w tym do ciepła systemowego, wynosi 413 tys., ale trzeba pamiętać, że do sieci są zazwyczaj podłączane budynki wielorodzinne. Tak więc liczba mieszkań korzystających z ciepła systemowego jest wielokrotnie wyższa niż liczba budynków – ciepło systemowe dociera do ponad 15 mln Polaków.
Terminy na wymianę „kopciuchów”
Uchwały antysmogowe zakazujące użytkowania kotłów, pieców i kominków, które emitują najwięcej zanieczyszczeń, obowiązują w 13 województwach.
Na Podkarpaciu i na Śląsku stare źródła ciepła trzeba było wymienić do końca zeszłego roku, na Mazowszu – do końca tego roku. Sejmik Województwa Małopolskiego wydłużył uchwałę antysmogową o dwa sezony grzewcze – do końca kwietnia 2024 roku, a Sejmik Województwa Łódzkiego – aż do końca 2024 roku.
24 października br. pojawił się projekt rozporządzenia Ministra Klimatu i Środowiska dotyczący zawieszenia norm jakościowych dla paliw stałych do 30 kwietnia 2023 roku. Jak ostrzegają ekolodzy, palenie wszystkim, czym się da, sprawi, że tegoroczny sezon grzewczy, pod kątem zanieczyszczeń powietrza, może być najgorszy od lat.
Kotły do kontroli
GUNB zapowiedział na 2023 rok kontrole źródeł ciepła i ich zgodności z deklaracjami złożonymi do CEEB oraz stanu technicznego wszystkich domów w całej Polsce (m.in. będą sprawdzać grubość ścian i dachu, rodzaj ocieplenia, roczne zużycie paliwa). Mają je prowadzić uprawnione do tego osoby, np. kominiarz, pracownik gminy czy inspektor ochrony środowiska. Inwentaryzacja budynków nie będzie jednak obowiązkowa, co znaczy, że możemy urzędników do domu nie wpuścić.