To największe dotychczas badanie sektora elektromobilności w Polsce i w regionie Europy Środkowo-Wschodniej: 18 tygodni, 6 samochodów, 600 godzin, 2300 różnych podróży i w sumie 24,5 tys. przejechanych kilometrów, 15 zaangażowanych partnerów, obszerna baza ponad 70 tys. danych zebranych w realnych warunkach użytkowania aut elektrycznych i spalinowych.
Projekt „ELAB” zainicjowało Polskie Stowarzyszenie Paliw Alternatywnych (PSPA) wspólnie z miastem Łódź.
Wybór Łodzi na miejsce badania nie był przypadkowy, bo miasto nie boi się elektromobilności, m.in. zainwestowało w 17 elektrycznych autobusów, pierwsze w Polsce wprowadziło specjalne piktogramy informujące, że auta elektryczne mają przywilej jeżdżenia po buspasach.
– Inwestycja w elektromobilność może przynieść korzyści dla środowiska i klimatu, a co za tym idzie poprawę jakości życia mieszkańców – mówiła w czasie podsumowania wyników badania prezydent Łodzi Hanna Zdanowska.
15 partnerów projektu „ELAB”
Renault Polska dostarczyło samochody elektryczne: osobowe Zoe i dostawcze Kangoo Z.E. i Master Z.E. oraz odpowiadające im modele spalinowe: Clio, Kangoo i Master. Pojazdy były testowo eksploatowane przez DHL Parcel, H&M, IKEA, InPost, Rhenus Delivery Services oraz Veolia w ramach standardowej, bieżącej działalności przedsiębiorstw, w tym m.in. usług serwisowych oraz tzw. dostaw ostatniej mili (dostarczenie zamówienia z magazynu do odbiorcy finalnego – klienta lub punktu odbioru). W projekcie „ELAB” wzięły również udział łódzkie firmy: Zakład Wodociągów i Kanalizacji, Zarząd Dróg i Transportu, Wydział Zarządzania Kryzysowego i Bezpieczeństwa Urzędu Miasta.
Za dostawę i montaż naściennych stacji do ładowania odpowiadała firma EVBox, EV Charge zaś dostarczył ładowarki zintegrowane z oświetleniem ulicznym. Merytorycznie projekt wspierał ARVAL, jego analizy posłużyły do ustalenia całkowitych kosztów posiadania testowanych samochodów (TCO, ang. Total Cost of Ownership). Obsługę techniczną pojazdów zapewnił łódzki dealer Renault – firma JASZPOL. Samochody zostały wyposażone w urządzenia telematyczne firmy Webfleet Solutions, które monitorowały parametry pracy aut w czasie rzeczywistym.
Elektryki są lepsze c.b.d.u.*
Pozytywne skutki ekologiczne wynikające z elektryfikacji floty samochodowej w firmie potwierdziły wyniki badania – pogłębionej analizy porównawczej oddziaływania pojazdów elektrycznych i spalinowych na środowisko w realnych warunkach eksploatacyjnych.
– Wyniki pilotażu posłużyły do porównania całkowitych kosztów posiadania (TCO) samochodów elektrycznych i spalinowych, oceny ich wpływu na środowisko, a także analizy wyzwań związanych z wymianą parku samochodowego na elektryczny – podsumował Maciej Mazur, dyrektor zarządzający PSPA. – Projekt pozwolił także ustalić wpływ masy przewożonych ładunków na zasięg pojazdów zeroemisyjnych, określić etapy planowania prywatnej infrastruktury ładowania oraz ocenić potencjał wdrożeniowy stacji ładowania zintegrowanych z oświetleniem miejskim.
Pojazdy elektryczne zasilane OZE – zieloną energię w programie zapewniła Veolia – mogą być całkowicie zeroemisyjne w zakresie dwutlenku węgla. W przypadku pojazdów spalinowych emisja wynosi 25,9 kg/100 km (auta dostawcze), 16,6 kg/100 km (lekkie auta dostawcze) oraz 13,1 kg/100 km (auta osobowe). Elektryczne auta dostawcze ograniczają też znacznie emisję hałasu, w największym stopniu przy niższych prędkościach przejazdowych, np. przy prędkości 40 km/h średnia wartość poziomu ekspozycyjnego była niższa niemal dwukrotnie niż w autach spalinowych.
Podczas badania przeanalizowano także wpływ masy przewożonego ładunku na zużycie energii przez dostawcze pojazdy elektryczne. Wyniki okazały się lepsze niż zakładane szacunki: w przypadku lekkich aut dostawczych każde dodatkowe 100 kg ładunku zwiększa zużycie energii o ok. 7 proc., w przypadku zaś aut ciężkich – o ok. 5,25 proc.
Najważniejszym elementem projektu „ELAB” była analiza porównawcza całkowitych kosztów posiadania (TCO) pojazdów elektrycznych i spalinowych w rzeczywistych warunkach użytkowania.
Wniosek: TCO może się wyrównać nawet przed upływem roku od rozpoczęcia eksploatacji, przy wsparciu z programu dotacji ze środków publicznych do elektromobilności. Ale nawet bez tych finansowych zachęt nabycie elektrycznych samochodów osobowych oraz lekkich pojazdów dostawczych, jeśli pod uwagę bierze się nie tylko koszty nabycia, ale także utrzymania, ładowania czy serwisowania, może być bardziej opłacalne niż ich konwencjonalnych odpowiedników – wyższe ceny EV są rekompensowane przez niższe koszty eksploatacji.
Dodatkowym atutem elektryków w miastach są ich przywileje, np. prawo do darmowego parkowania, poruszania się po buspasach czy wjazdu do stref czystego transportu, które kiedyś (oby szybko!) pojawią się także w polskich miastach.
Cały raport z programu „ELAB” znajdziecie tutaj.
* c.b.d.u. – skrót od: co było do udowodnienia.