Na terenie kompleksu technologicznego przy ulicy Sowińskiego trwa dozbrajanie zainstalowanych tam na początku sierpnia br. dwóch silników gazowych. Urządzenia wyposażane w odpowiednie układy automatyki i elektryki oraz infrastrukturę sieciową będą służyły do produkcji energii elektrycznej na potrzeby własne prywatnego inwestora. Aby jednak silniki mogły pracować efektywnie, muszą być intensywnie schładzane. Pochodzące z systemów chłodniczych ciepło częściowo zostanie wykorzystane przez właściciela urządzeń, ale większa jego część – aby się nie zmarnowała – trafi w przyszłym roku do miejskiej sieci ciepłowniczej. Będzie to pierwszy tak innowacyjny projekt zakładający dywersyfikację, czyli rozproszenie źródeł ciepła na różne obszary w mieście – poza siedzibę PEC-u przy ulicy Królewskiej Tamy.

Ciepło to zasili m.in. lokale wchodzące w skład nieopodal budowanego nowego osiedla mieszkaniowego w rejonie ulicy Andersa, które podpisało z PEC umowę na dostarczanie ciepła systemowego.

– Pozyskiwanie ciepła w taki sposób i wprowadzanie go do miejskiego systemu ciepłowniczego przyniesie wymierne korzyści – zarówno pod względem kosztowym, jak i środowiskowym. Dzięki temu zredukowana zostanie produkcja ciepła w centralnym źródle – po prostu spalimy mniej węgla, by ogrzewać miasto. To przełoży się na mniejsze ceny ciepła końcowego u odbiorców. Przy okazji wyemitujemy do atmosfery mniej dwutlenku węglatłumaczy Krzysztof Szaliński, prezes Przedsiębiorstwa Energetyki Cieplnej w Gliwicach. I dodaje: Mądre wykorzystywanie lokalnego dostępu do ciepła przemysłowego lub odpadowego oraz ciepła pochodzącego z układów chłodniczych to priorytet nowoczesnego przedsiębiorstwa multienergetycznego chcącego w przyszłości spełniać przewodnią rolę w procesach łączących sektory ciepłowniczy i elektroenergetyczny.