Przede wszystkim drogą do uzyskania pożądanych efektów jest likwidacja nieefektywnych, wydzielających szkodliwe substancje i pyły przestarzałych źródeł ciepła. Dzięki PONE można ograniczyć koszt wymiany starych, kopcących pieców na ekologiczne urządzenia grzewcze lub przyłączyć się do sieci ciepła systemowego.
Głównymi źródłami niskiej emisji w miastach są lokalne, indywidualne kotłownie węglowe, stare piece w gospodarstwach domowych oraz pojazdy spalinowe (zwłaszcza te starsze). Każda z gmin ma obowiązek uchwalenia Programu Ochrony Środowiska. PONE często bywają podstawowymi elementami tych programów.
Proekologiczne inwestycje są – zgodnie z tymi programami – dotowane przez gminy. Sam inwestor – np. mieszkaniec wymieniający urządzenie grzewcze na proekologiczne – ponosi tylko część kosztów wymiany kotła czy montażu urządzeń wykorzystujących odnawialne źródła energii – np. paneli fotowoltaicznych. Dotacji udzielają Wojewódzkie Fundusze Ochrony Środowiska i Gospodarki Wodnej. Na przykład w Katowicach wkład własny inwestora wynosi tylko 30 proc. wartości zadania.
16
tys.Palenisk i kotłowni węglowych powodujących niską emisję zlikwidowano w Krakowie dzięki PONE.
Formalnie gminy na realizację takich zadań otrzymują pożyczkę z WFOŚiGW. Pożyczki takie po pięciu latach od zrealizowania inwestycji mogą być w połowie umorzone.
W Lublinie nabór wniosków w ramach PONE rozpoczął się 11 kwietnia i wprowadzono zasadę ciągłego naboru. Dotacje objąć mogą np. instalację systemów hybrydowych, czyli zastosowania mieszanych systemów ogrzewania z wyłączeniem systemów opartych na paliwach stałych. Lubelski PONE w tym roku ma budżet w wysokości 350 tys. zł, a dotacje mogą stanowić 50 proc. kosztów. Inwestor może otrzymać wsparcie finansowe na demontaż starych urządzeń grzewczych, zakup nowych – proekologicznych, podłączenia do sieci ciepła systemowego czy do sieci gazowej. W ramach PONE zlikwidowano w Lublinie 300 pieców i kotłów na paliwo stałe, a kwota już udzielonych dotacji wynosi 1,4 mln zł.
W Krakowie PONE wprowadzono w 2014 r. Wyliczono, że w mieście istnieje 24 tys. palenisk i kotłowni węglowych powodujących niską emisję. Dzięki programowi w ciągu dwóch kolejnych lat udało się zlikwidować i wymienić na systemy proekologiczne aż 16 tys. z nich. W 2017 przekazano dotację na likwidację kolejnych 3 tys. palenisk. Do likwidacji pozostaje ciągle 8 tys. palenisk. Miasto szacuje, że uda się tego dokonać do początku jesieni 2019 r. W ramach realizacji programu prowadzone byłe akcje „Tak dla czystego powietrza”, w ramach których ankieterzy przychodzili do domów ogrzewanych piecami węglowymi, namawiając właścicieli do złożenia wniosków na ich wymianę.
Rewitalizacja na skalę europejską
Celem rewitalizacji centrum Łodzi jest podniesienie jakości życia mieszkańców i turystów odwiedzających nasze miasto – mówi Marcin Obijalski (dyrektor Biura ds. Rewitalizacji w Urzędzie Miasta Łodzi).
Nasze centrum ma ogromne problemy infrastrukturalne, ale także społeczne. Nastąpiła degradacja tkanki miejskiej. XIX-wieczne kamienice są zaniedbane. Do tego dochodzą problemy społeczne. Chcemy to zmienić. Nie chcemy jednak tworzyć w centrum miasta ekskluzywnego salonu, bo – jak pokazały przykłady innych miast, choćby Nowego Jorku – to błędne założenie. Chcemy, żeby odnowione centrum Łodzi żyło – dodaje Obijalski.
Mówi się, że wasz program jest największą rewitalizacją w skali Europy
Otrzymujemy takie sygnały na różnych spotkaniach i konferencjach. Być może pod względem finansowym kosztowniejsze działania zbliżone do rewitalizacji przeprowadzano w dawnej NRD. Nasza rewitalizacja obejmie na pewno największy, zwarty, historyczny obszar miejski w Polsce.
Łódź jeszcze nie tak dawno była drugim co do liczby mieszkańców miastem w kraju. Łączna wartość naszej rewitalizacji to ok. 4 mld złotych w tym ok. 1,5 mld stanowić będzie dofinansowanie unijne. Tylko w ramach pierwszych ośmiu projektów rewitalizacji obszarowej wyremontowanych zostanie 178 budynków, w których znajdzie się 928 odnowionych mieszkań, 198 lokali użytkowych, 119 biur i 38 pracowni artystycznych. Do tego nasadzimy ponad 1,7 tys. drzew tworzących szpalery na ulicach i skwerach.
Jak się ma ten projekt do Programu Ograniczania Niskiej Emisji?
– Jak wspomniałem, dotyczy on zwartego obszaru, w którym kamienice są ogrzewane głównie węglem. Infrastruktura na tym obszarze jest ułomna także pod względem dostępu do ciepła systemowego. W centrum w wielu miejscach nie ma infrastruktury ciepłowniczej, ale także gazowej. Planując proces rewitalizacji, w tym przebudowę ulic, nawiązaliśmy już kilka lat temu współpracę i podpisaliśmy listy intencyjne z dostawcami ciepła i innych mediów, by skorelować nasze plany z ich inwestycjami. Veolia w pół roku przygotowała plany uciepłowienia 20 obszarów miasta. Współpraca z tą firmą układa nam się wzorcowo.
Efekty?
– Już widać. Ulica Wschodnia stanie się wizytówką. Magistrala ciepłownicza już jest budowana. Na koniec miasto wykona chodniki, ulicę i nasadzi drzewa. W pierwszym etapie na ośmiu obszarach podłączonych do sieci zostanie 60 obiektów miejskich, a w kolejnych budynki prywatne. Miasto prowadzi dialog ze wspólnotami. Uruchomiliśmy programy dotacji do modernizacji budynków, a także wymiany źródeł ogrzewania. Czyste powietrze to zdrowe miasto, a takiej Łodzi chcemy dla naszych mieszkańców.