Mikroplastik, którego cząsteczki mają średnicę mniejszą niż 5 mm, powstaje podczas produkcji m.in. opakowań, zabawek, ubrań, elektroniki, kart kredytowych, samochodów, pasty do zębów, peelingów i kremów z filtrem – to tzw. mikroplastik pierwotny. Innym jego źródłem jest powolna degeneracja tworzyw sztucznych, np. butelek PET czy odrywanie się od odzieży fragmentów włókien syntetycznych podczas prania – tak tworzy się tzw. mikroplastik wtórny. Naukowcy wyróżniają jeszcze nanoplastik – jego cząsteczki są mniejsze niż kilka mikrometrów.
80
proc.zanieczyszczeń znajdujących się w wodach pochodzi z lądu
Mikroplastik praktycznie jest wszechobecny, zanieczyszczona jest nim woda (na Pacyfiku dryfuje wielka plama śmieci), gleba, powietrze i… pokrywa lodowa w Arktyce. Do 2018 roku mikroplastik odnaleziono w ponad 114 gatunkach zwierząt wodnych, z których ponad połowa jest spożywana przez ludzi. Największe ilości cząsteczek mikroplastiku odkryto w makrelach, tuńczykach, dorszach oraz w owocach morza, np. w ostrygach i małżach.
Plastik doczekał się swoistego uhonorowania – jeden ze skorupiaków z rzędu obunogów, opisany w 2020 roku na Uniwersytecie Newcastle na podstawie okazu złowionego sześć lat wcześniej w wodach Rowu Mariańskiego na głębokości 6010–6949 m p.p.m., został nazwany Eurythenes plasticus w związku z odkrytymi w nim drobinkami politereftalanu etylenu.
Mikroplastik każdy z ludzi nosi też w sobie – jego cząsteczki znaleziono np. w płucach, krwi czy ślinie. Naukowcy wyliczyli, że dorosły człowiek zjada 5 mg mikroplastiku tygodniowo (to tyle, ile waży karta płatnicza). Spożywamy go w wodzie, napojach gazowanych, piwie, herbacie, mięsie, rybach, nabiale, miodzie, soli, owocach i warzywach.
Według naukowców, 80 proc. zanieczyszczeń znajdujących się w wodach pochodzi z lądu. Najwięcej mikroplastiku trafia do środowiska ze ścieranych na drogach opon samochodowych i klocków hamulcowych, kolejnym źródłem są granulki plastiku używane do produkcji wyrobów ze sztucznych tworzyw, następnym – mikrocząstki pochodzące z prania syntetycznych tkanin, których nie wyłapują ani filtry w pralkach, ani w oczyszczalniach ścieków.
Mikroplastik z butelki
Cząsteczki mikroplastiku w wodzie mogą pochodzić z opadów atmosferycznych, ścieków przemysłowych i komunalnych, jak również z plastikowych butelek i zakrętek. Stosowane do produkcji plastikowych opakowań polipropylen PP i politereftalan etylenu PET to tworzywa sztuczne najczęściej wykrywane jako mikroplastik.
Pierwszy raport dotyczący obecności mikroplastiku w wodzie opublikowała w 2019 roku Światowa Organizacja Zdrowia (WHO). Naukowcy przebadali wodę butelkowaną oraz wodę kranową i uspokajają: niewielkie stężenie mikroplastiku nie stanowi istotnego zagrożenia dla zdrowia. Wiadomo jednak, że woda butelkowana zawiera średnio 22 razy więcej mikroplastiku niż woda z kranu, co oznacza, że pijąc wodę butelkowaną, w ciągu roku wprowadzimy do organizmu około 130 000 cząstek mikroplastiku, a wybierając kranówkę, ograniczymy wchłanianie cząstek mikroplastiku do około 4000.
4R, czyli cztery reguły less waste
Refuse. Odmawiaj, np. pakowania w folię i używania jednorazówek.
Reduce. Ograniczaj, kupuj tyle, ile potrzebujesz, unikaj towarów o niskiej jakości, które szybko się psują.
Reuse. Wykorzystaj ponownie to, co już masz: opakowania, słoiki, torby. Nie wyrzucaj – rzeczy niepotrzebne oddaj, a zepsute reperuj.
Recycle. Segreguj i przetwarzaj; rób meble z palet, tablice z korków od wina, poduszki ze starych swetrów.
Pamiętajmy także, że mikroplastik uwalnia się w wysokiej temperaturze. Nie wystawiajmy więc butelek na słońce – ani w domu, ani na plaży.
Czy mikroplastik jest szkodliwy?
Wpływ mikroplastiku na organizm nie jest do końca poznany. Jak jednak przestrzegają naukowcy, m.in. na podstawie wyników badań opublikowanych w marcu br. w „New England Journal of Medicine”, mikroplastik przyczynia się do powstawania otyłości, chorób metabolicznych, insulinooporności, nowotworów, chorób układu sercowo-naczyniowego, udarów i zawałów, problemów z płodnością.
Zmieńmy nawyki na dobre
Sztuczne tworzywa są wszędzie. W samej tylko Europie rocznie wytwarzamy prawie 60 mln ton plastiku. Róbmy świadomie zakupy, wybierając produkty naturalne. Czytajmy uważnie etykiety – zabawki kupujmy tylko z atestem CE, kosmetyki bez mikrogranulek, ubrania z naturalnych włókien, a przedmioty do wystroju domu z naturalnych materiałów.
Pierzmy w niskiej temperaturze, wybierajmy płyny zamiast proszków, odwirowujmy na niskich obrotach. Garderobę z tworzyw sztucznych pierzmy razem z miękkimi rzeczami (a nie z jeansami). Pojawiły się też torby do prania, które wyłapują mikrowłókna, zapobiegając ich dostawaniu się do wody. Są też dostępne specjalne filtry do pralek.
Ograniczajmy się – im mniej tworzyw sztucznych będziemy używać, tym mniej odpadów wygenerujemy. Segregujmy śmieci, żeby ponownie wykorzystywać plastikowe przedmioty, które już trafiły do obiegu. Najbardziej ekologiczne są bowiem rzeczy, które już mamy.
I na koniec – lista popularnych produktów, w których znajduje się mikroplastik i z których warto zrezygnować. Tego dla zdrowia unikajmy:
- herbata w torebkach. Warto sprawdzić, czy na pewno są one papierowe. A najzdrowiej parzyć herbatę w dzbanku.
- plastikowe słomki do napojów, sztućce, kubki, naczynia.
- ryż i kasza w saszetkach. Lepiej rozciąć torebkę, wsypać zawartość do garnka i dopiero wtedy gotować.
- woda i inne napoje w plastikowych butelkach.
22 kwietnia celebrujmy wspólnie Dzień Ziemi
Obchody tego święta są okazją do promowania ekologicznych postaw. Każdego roku Dniu Ziemi towarzyszy inne hasło. W ub.r. motywem przewodnim było: „Zainwestuj w naszą planetę”, w br. zaś: „Planeta kontra tworzywa sztuczne”. Z okazji dnia naszej planety ograniczmy użycie plastiku. Dajmy odetchnąć Matce Ziemi.