Nie tylko Polska, ale cała UE nadal inwestuje w infrastrukturę gazową, a ośrodki analityczne przewidują zmniejszanie zapotrzebowania dopiero po 2030 roku.
– Gaz ziemny będzie wykorzystywany w Europie przez kilkadziesiąt lat, a w naszym regionie jego zużycie będzie rosło. Nie chcemy jednak utrzymać status quo, chcemy zazielenić gaz – mówił podczas Kongresu Polskiego Przemysłu Gazowniczego w październiku 2020 roku ówczesny prezes Polskiego Górnictwa Naftowego i Gazownictwa Jerzy Kwieciński.
Gaz z bioodpadów
Do zazielenienia gazu, wykorzystywanego w ciepłownictwie, przemyśle i transporcie, ma służyć biometan, powstający dzięki procesowi uzdatniania biogazu. To paliwo gazowe ma status paliwa odnawialnego. Biometan może być produkowany z wszelkiego rodzaju biomasy, a także m.in. z odpadów z sektora rolno-spożywczego. Skład i właściwości ma podobny jak gaz ziemny, dzięki czemu może być transportowany gazowymi sieciami przesyłowymi i dystrybucyjnymi oraz wykorzystany w instalacjach gazowych.
W naszym kraju biometan ma wielu entuzjastów, ale dotychczas nie był używany z powodu wysokich kosztów wytwarzania. Coraz częściej o planach produkcji, choć bez szczegółów finansowych, mówią zarówno prywatni inwestorzy, jak i przedstawiciele dużych koncernów, np. PGNiG, które za 10 lat chce wytwarzać ok. 4 mld metrów sześc. tego paliwa gazowego. To tyle, ile się obecnie wydobywa gazu ziemnego w Polsce.
PGNiG zakłada, że pierwsze instalacje produkujące biometan zostaną przyłączone do sieci OSD z początkiem 2021 roku. Plany inwestycyjne (20 instalacji) w segmencie biogazu i biometanu ma także PKN Orlen.
Biometan uznawany jest za neutralny z punktu widzenia emisji dwutlenku węgla do atmosfery.
Największymi wytwórcami (dane z 2018 roku) biometanu są: Niemcy (10 018 GWh), Wielka Brytania (3300 GWh) i Holandia (2226 GWh).
W Szwecji i we Włoszech stosuje się go głównie w transporcie, w Wielkiej Brytanii zaś i we Francji – do ogrzewania i chłodzenia.
Wodór paliwem przyszłości
To jeden z najpowszechniejszych pierwiastków, o wydajności energetycznej kilka razy wyższej od węgla, benzyny czy oleju napędowego. Może być wykorzystywany jako uniwersalne paliwo w energetyce, przemyśle i transporcie. Można go bezpiecznie magazynować, praktycznie bezterminowo. Ma neutralny wpływ na środowisko, więc sprzyja obniżeniu emisji dwutlenku węgla. I co równie ważne – wodór, bo to o nim mowa, można otrzymać nie tylko z paliw kopalnych, ale także z biomasy czy poprzez elektrolizę wody z wykorzystaniem np. wiatru. I ten zielony wodór, wyprodukowany przy udziale odnawialnych źródeł energii, można przesyłać jako domieszkę do gazu ziemnego systemem gazociągów.
Od kilku lat działy badawczo-rozwojowe producentów turbin gazowych pracują nad technologią współspalania wodoru wraz z gazem ziemnym. Rozwój tej technologii pozwoli na wykorzystanie istniejącej infrastruktury do odzysku energii z wodoru.
Na Europejskim Kongresie MŚP w Pszczynie we wrześniu 2020 roku w trakcie Think Eco Forum podpisano list intencyjny o współpracy w zakresie wdrażania technologii wodorowych pomiędzy Miastem Pszczyna, Regionalną Izbą Gospodarczą w Katowicach, SBB ENERGY S.A. oraz Veolią Energią Polska. Umowa dotyczy opracowania koncepcji technologicznej, która obejmie produkcję, magazynowanie i utylizację wodoru – będzie on wykorzystany między innymi na potrzeby ciepłownictwa systemowego. To istotny krok w rozwoju nowoczesnych technologii paliwowych i energetycznych oraz ekologicznego i zdrowego rozwoju regionu.
Aby jednak wodór stał się masowym źródłem energii, trzeba wdrożyć tańsze i czystsze metody produkcji, oraz sposób bezstratnego magazynowania. Na to, by stał się powszechnym paliwem w ciepłownictwie, musimy poczekać jeszcze co najmniej dekadę.