MAE w swoim najnowszym raporcie Renewables 2020, opublikowanym w listopadzie br., prognozuje, że w perspektywie pięciu lat OZE będą dostarczać około jednej trzeciej globalnej produkcji energii elektrycznej – z czego połowa powstanie w elektrowniach wodnych, a pozostała część będzie wytwarzana głównie ze źródeł wiatrowych i słonecznych.
Całkowita moc zainstalowana źródeł słonecznych ma prześcignąć moc źródeł gazowych w 2023 roku, a węglowych – w 2024 roku.
W 2020 roku, mimo pandemii koronawirusa, liczba inwestycji w źródła odnawialne zdecydowanie rosła – od stycznia do października moc nowych OZE z wygranych aukcji będzie o 15 proc. wyższa niż w tym samym okresie rok wcześniej. Po zastoju wynikającym z lockdownu na wiosnę, od czerwca do września tempo uruchamiania nowych mocy w Europie, USA i w Chinach było znacznie wyższe od prognozowanego.
Mniej korzystnie pod tym względem, według MAE, wygląda sytuacja w ciepłownictwie. Udział OZE w produkcji ciepła w najbliższych latach utrzyma się na stałym poziomie ok. 12 proc., przy wzroście globalnego zużycia ciepła o 20 proc. w latach 2019–2025. Związane z produkcją ciepła emisje dwutlenku węgla spadną w 2025 roku o 2 proc. w stosunku do roku 2019.
Na tempo rozwoju OZE pozytywnie wpłyną cele neutralności klimatycznej, ogłaszane przez kolejne państwa. Przypomnijmy – kraje UE chcą osiągnąć zerowe emisje netto w 2050 roku, podobnie Japonia i Korea Południowa, a Chiny – w 2060 roku.
Europa na OZE stoi
Niespełna dziewięć lat temu z paliw kopalnych produkowano w Unii Europejskiej dwa razy więcej energii elektrycznej niż ze źródeł odnawialnych. Po raz pierwszy w krajach UE łączna produkcja energii z wiatru, słońca i biomasy była większa od tej wytwarzanej z węgla kamiennego i brunatnego w 2017 roku.
Według danych Ember, think tanku zajmującego się ochroną klimatu, w pierwszej połowie 2020 roku energia wiatrowa, słoneczna, wodna wraz z bioenergią wytworzyły 40 proc. energii elektrycznej w UE. Wyprzedziły tym samym paliwa kopalne, które stanowiły 34 proc.
A jak to wygląda w poszczególnych krajach? W Portugalii produkcja energii elektrycznej z węgla kamiennego spadła o 95 proc., w Hiszpanii o 58 proc., w Niemczech o 39 proc. Polska natomiast wyprodukowała tyle energii elektrycznej z węgla, ile pozostałe 25 państw UE w sumie.