Jedzenie. Co nas chłodzi, a co grzeje?

15-06-2020

Chińczycy podzielili wszelkie pokarmy na pięć grup. Po dwóch skrajnych stronach są produkty wyziębiające organizm i te, które rozgrzewają. Zdaniem medyków z Kraju Środka, by zachować zdrowie należy dobierać pokarmy stosownie do klimatu, w którym się żyje.

Polska jest na ogół zimna, góra umiarkowana. Więc dla własnego dobra jeść winniśmy to, co nas od wewnątrz rozgrzeje. To w dni chłodne. Tych – dziś trudno w to uwierzyć, ale jeszcze w kwietniu byliśmy tego pewni – w naszej szerokości i długości geograficznej jest znacznie więcej niż ciepłych.

Ale teraz właśnie mamy okres ciepły, niekiedy gorący, albo wręcz upalny. Szukać będziemy raczej tego, co chłodzi, a nie – co rozgrzewa. I chińscy medycy właśnie to zalecają. Wszystko po to, by zachować równowagę organizmu. Najprościej byłoby zalecić lody, albo chłodną colę czy oranżadę. Nic podobnego. To na moment powoduje uczucie chłodu – głównie w ustach czy żołądku, ale zaraz potem daje o sobie znać cukier. Jest go sporo w napojach i lodach, a należy do pokarmów rozgrzewających organizm. Za to owoce i owszem – wiele z nich daje efekt wychładzający. Banany, melony czy taniejące z dnia na dzień i coraz bardziej wypełniające sklepowe półki – arbuzy. Nie dość, że nimi zaspokoimy pragnienie, to jeszcze żar lejący się z nieba nie będzie tak uciążliwy. Nasze popularne jabłka, gruszki i truskawki też tak działają.

Za to na okres jesienno-zimowy powinniśmy pozostawić sobie np. kokosy, winogrona, maliny czy mandarynki. Natura mądrze jest skonstruowana, bo właśnie te owoce zrywamy jesienią, a mandarynki kupowane latem nie są tak smaczne jak w końcówce czy na początku roku.

Dobra wiadomość dla mięsożernych. Tak popularna w Polsce wieprzowina – jest z mięs jedynym pożywieniem wychładzającym organizm. Czyli karkówka z grilla – jak najbardziej korzystnie wpłynie na nasz organizm. Nawet, jak zaraz po upieczeniu jest gorąca aż syczy. Na drugim biegunie skali znajduje się coraz modniejszy drób.

Dobrze działać na nas będzie także herbata (wychładza), źle kawa (rozgrzewa). Z ziół po stronie ochładzającej znajduje się mięta. I znów się kłania natura, która nam jej dostarcza właśnie teraz. Miejmy więc na stałym wyposażeniu naszej kuchni dzbanek wody z liśćmi mięty. Jak ktoś nie lubi mięty, to może ją w dzbanku zastąpić plastrami cytryny. Będą działały tak samo.

No i jeszcze dobrze jest w codziennej diecie postawić na warzywa. Te są w zdecydowanej większości po niebieskiej stronie skali: szparagi, brokuły, buraki, kapusta, marchew, kalafior, ogórek, rzepa, sałata, ziemniaki, pomidory i wiele innych. Tak dużo, że nie ma miejsca, by wszystkie wymienić. A to feler – odrzekł seler. Tak, tak – seler też. Po czerwonej stronie skali – jak się łatwo domyślić – znajdziemy m.in. czosnek czy cebulę. No, ale to na rozgrzanie już babcia nam dawała.

Ciepło przez cały rok

15-06-2020

Jeśli nagle dadzą o sobie znać zimni ogrodnicy – Pankracy, Serwacy i Bonifacy czy zimna Zośka – nie ma znaczenia, że to połowa maja – grzejniki będą ciepłe.

Jeśli nagle dadzą o sobie znać zimni ogrodnicy – Pankracy, Serwacy i Bonifacy czy zimna Zośka – nie ma znaczenia, że to połowa maja – grzejniki będą ciepłe.

Czytaj dalej