Jakość powietrza na kontynencie poprawia się dzięki wdrażanej przez UE konsekwentnej polityce w zakresie środowiska i klimatu. Oficjalny raport Europejskiej Agencji Środowiska (EEA), opublikowany pod koniec listopada br., pokazuje jednak, że Europejczycy nadal cierpią z powodu zanieczyszczeń w atmosferze.
Co wisi w powietrzu
W krajach Unii od 2000 roku emisje substancji zanieczyszczających powietrze z transportu (w tym tlenków azotu) czy produkcji energii znacznie spadły. Nadal wiele jest do zrobienia w kwestii ograniczania emisji z budynków i rolnictwa.
Mikroskopijne i trujące
Zazwyczaj wyróżnia się dwie frakcje pyłu zawieszonego: PM10 – składa się z cząsteczek o średnicy do 10 mikrometrów (μm) oraz pył PM2,5 – złożony z cząsteczek o średnicy do 2,5 μm. Im mniejsze drobinki, tym większe zagrożenie stanowią dla naszego zdrowia (ludzki włos ma 50–70 mikrometrów). Pył zawieszony przenika do dróg oddechowych, także do krwiobiegu, a stąd do wszystkich narządów wewnętrznych.
Dane dotyczące jakości powietrza zebrane w 2018 roku z ponad 4 tys. stacji w całej Europie pokazują, że aż sześć państw przekroczyło unijną wartość graniczną dla drobnego pyłu zawieszonego (PM2,5). Były to Bułgaria, Chorwacja, Czechy, Włochy, Rumunia i, niestety, Polska. Tylko w czterech krajach – Estonii, Finlandii, Islandii i Irlandii – odnotowano stężenia drobnych cząstek stałych poniżej restrykcyjnych wartości zalecanych przez Światową Organizację Zdrowia (WHO).
Groźny pył zawieszony
Pył zawieszony (PM, skrót od angielskiej nazwy particulate matter), główny składnik smogu, to unoszące się w powietrzu drobne cząsteczki stałe albo krople cieczy. Jego pochodzenie może być naturalne (np. popiół wulkaniczny) albo związane z działalnością człowieka (np. powstaje w procesie spalania paliw). Pył zawieszony jest mieszaniną substancji organicznych i nieorganicznych. Często zawiera: wielopierścieniowe węglowodory aromatyczne (WWA, np. benzopiren), które mają działanie rakotwórcze i toksyczne, metale ciężkie, m.in. arsen, kadm, nikiel i ołów, furany, siarkę, azbest.
Zgodnie z normami WHO wyznaczonymi dla Polski, dopuszczalne stężenie śródroczne to dla PM10 – 40 µg/m³, dla PM2,5 – 20 µg/m³. Poziom pyłu PM10 może być przekroczony maksymalnie przez 35 dni w roku. W wielu polskich miejscowościach ten limit jest przekraczany już w lutym! Na początku grudnia 2020 roku Polski Alarm Smogowy, na podstawie danych pomiarowych Państwowego Monitoringu Środowiska, opublikował listę piętnastu najmocniej zasmogowanych miejscowości w Polsce w 2019 roku. Na jej czele stoją: Pszczyna, Rybnik i Nowy Targ. Ale już ranking za rok 2020 może wyglądać inaczej, np. Rybnik limit 35 dni wyczerpał dopiero w listopadzie.
Coraz mniej gazów cieplarnianych
Na początku grudnia 2020 roku Komisja Europejska (KE) opublikowała sprawozdanie za rok 2019 z działań UE w dziedzinie klimatu, w tym redukcji emisji gazów cieplarnianych. W ubiegłym roku emisja ogółem zmniejszyła się o 3,7 proc. r/r w 27 krajach Unii (już bez Wielkiej Brytanii). Od 1990 roku, który służy za punkt odniesienia do ustalania celów emisyjnych, spadek wynosi 24 proc. Emisje znalazły się więc na najniższym poziomie od trzech dekad! Tym samym UE jest w stanie zrealizować cel na 2020 rok, który zakłada zmniejszenie emisji gazów cieplarnianych o 20 proc.
I ty możesz zmniejszyć swój (negatywny) wpływ na klimat
* Zostaw samochód na parkingu. Wybierz komunikację miejską lub rower. W czasach pandemii i zimą to trudny wybór, ale wiosną 2021 roku może już się uda zmienić zwyczaje na dobre. Jazda samochodem 15 kilometrów tam i z powrotem to emisja pięciu kilogramów dwutlenku węgla. Tę ilość sporych rozmiarów drzewo będzie pochłaniać przez rok.
* Przykręć ogrzewanie. Izba Gospodarcza Ciepłownictwo Polskie w kampanii 20 stopni dla klimatu przypomina wyliczenia ekspertów z Politechniki Warszawskiej: gdybyśmy we wszystkich mieszkaniach w Polsce zmniejszyli temperaturę tylko o jeden stopień, obniżylibyśmy emisję dwutlenku węgla wynikającą z produkcji ciepła o jeden mln ton rocznie, czyli o 5 proc. Do pochłonięcia takiej ilości dwutlenku węgla potrzeba 15 mln drzew.
* Bierz prysznic zamiast kąpieli. Zastąpienie ponad 100 litrów wody potrzebnych do wypełnienia wanny 30 litrami zużytymi pod prysznicem to zysk w postaci zaoszczędzonego około 1,4 kg dwutlenku węgla.
* Wyłączaj urządzenia elektroniczne. Komputer, laptop, telewizor, ładowarki – jeśli z nich nie korzystasz, lepiej je wyłączyć, a najlepiej – odłączyć od zasilania. Zostawione na tzw. czuwaniu mogą pochłaniać ok. 5 kWh/dzień. Przekłada się to na około 4 kg dwutlenku węgla.
* Zmień żarówki na energooszczędne. Statystycznie w domu mamy średnio siedem żarówek. Jeśli mają 60 watów i działają np. cztery godziny na dobę, to zużywają 1.7kWh/dzień. Oświetlenie energooszczędne pozwala zmniejszyć dzienną emisję dwutlenku węgla o 1,2 kg.
– Prawdziwe wyzwanie czeka nas w najbliższych latach. Jak wynika z raportu ONZ „Emissions Gap Report 2019”, w najbliższej dekadzie powinniśmy co roku ścinać emisję na świecie o 7,6 proc. – mówi Joanna Flisowska z Greenpeace Polska. – Mamy już coraz mniej czasu, żeby zatrzymać najbardziej katastrofalne skutki zmiany klimatu.
Cel zerowej emisji netto do 2050 roku uda się osiągnąć pod warunkiem wdrożenia dodatkowych działań. Jednym z nich jest podwyższenie unijnego celu redukcji emisji dwutlenku węgla do 55 proc. do 2030 roku. Propozycja KE została przyjęta przez unijne państwa na szczycie klimatycznym w Brukseli 11 grudnia 2020 roku.
– Wzrost z 40 do 55 proc. to dla niektórych za dużo, a dla innych za mało. Jednak nasza ocena skutków jasno pokazuje, że gospodarka i przemysł mogą sobie z tym poradzić – podkreślała przewodnicząca KE Ursula von der Leyen. Znaczne zwiększenie celu redukcyjnego ogłosiła też pozostająca już prawie od roku poza UE Wielka Brytania – ograniczenie do roku 2030 emisji dwutlenku węgla o 68 proc.
(Nie)zdrowa atmosfera
Dzięki poprawie jakości powietrza w 2018 roku z powodu chorób wywołanych zanieczyszczeniem pyłem drobnym zmarło o 60 tys. mniej Europejczyków niż w roku 2009. W przypadku dwutlenku azotu zmiana jest nawet większa – 54 proc. mniej zgonów w ciągu dekady.
– Liczba przedwczesnych zgonów w Europie z powodu zanieczyszczenia powietrza jest jednak nadal o wiele za wysoka – oświadczył komisarz ds. środowiska, oceanów i rybołówstwa Virginijus Sinkevicius, komentując wnioski z raportu EEA.
W 2018 roku narażenie na drobny pył zawieszony spowodowało śmierć 417 tys. osób w 41 krajach europejskich (379 tys. zgonów w krajach UE, wtedy jeszcze z Wielką Brytanią), 54 tys. przypisano dwutlenkowi azotu, a 19 tys. – ozonowi w warstwie przyziemnej. Podane liczby nie powinny być sumowane, aby uniknąć podwójnego liczenia (PM2,5, dwutlenek azotu i ozon).
(Pozytywne) skutki pandemii
Raport EEA potwierdza wcześniejsze dane o ograniczeniu emisji niektórych zanieczyszczeń nawet o 60 proc. w państwach europejskich, w których wiosną 2020 roku wprowadzono lockdown. Nie ma jeszcze szacunków dotyczących potencjalnego pozytywnego wpływu na zdrowie czystszego powietrza w tym roku.