Mniej czarne, coraz bardziej błękitne i zielone. Polskie ciepłownictwo przechodzi transformację zgodnie z celami, które wyznacza unijna i polska polityka energetyczna.
Mniej ciepła z węgla
Jednym z głównych kierunków rozwoju energetycznego UE do roku 2030 jest zmniejszenie emisji dwutlenku węgla o 40 proc. (choć dyskutuje się o podniesieniu tego poziomu do 50 proc. lub nawet 55 proc.). Punktem wyjścia dekarbonizacji sektora ciepłownictwa systemowego w Polsce jest aktualna struktura paliwowa.
Odchodzenie od energii węglowej, zwiększanie wykorzystania odnawialnych źródeł energii, osiągnięcie neutralności klimatycznej – to priorytety energetyczne na najbliższe trzy dekady dla Polski i UE. W 2018 roku 72,5 proc. ciepła wytwarzano z paliw węglowych, 8,6 proc. z paliw gazowych, 8,2 proc. z OZE. Zgodnie z dyrektywami Pakietu zimowego udział OZE w końcowym zużyciu energii brutto w 2030 roku ma stanowić 32 proc. dla całej UE. Czy Polska ma szansę osiągnąć taki poziom?
– Jako sektor będziemy realizować przyjęte cele – zapewnia prezes Izby Gospodarczej Ciepłownictwo Polskie, Jacek Szymczak – ale musimy pamiętać, że udział ciepła systemowego w całym rynku w Polsce wynosi ok. 26 proc. Aby osiągać cele unijne, ważny jest również wkład sektora pozasystemowego.
W ciepłownictwie OZE to dziś głównie biomasa. Będziemy zatem rozwijać także inne zielone technologie – pompy ciepła, solary, geotermię czy spalanie odpadów komunalnych w specjalnych instalacjach.
Coraz więcej gazu
– Udział paliw węglowych w miksie energetycznym będzie się zmniejszał przede wszystkim na rzecz gazu. Nawet połowa mocy wytwarzanej obecnie z węgla może zostać do 2030 roku zastąpiona gazową kogeneracją – tłumaczy prezes Szymczak.
W listopadzie 2019 roku Bank Inwestycyjny ogłosił jednak, że w perspektywie dwóch lat ograniczy finansowanie inwestycji z udziałem paliw kopalnych, do których zaliczył też gaz. W tej chwili toczy się batalia na poziomie unijnym, czy gaz będzie traktowany jako paliwo przejściowe w procesie dekarbonizacji.
Nowy zielony ład
Według planu ogłoszonego przez przewodniczącą Komisji Europejskiej w grudniu 2019 roku osiągnięcie neutralności klimatycznej przez kraje UE ma nastąpić do roku 2050.
– Główne prace modernizacyjne po 2030 roku będą więc związane z dalszym eliminowaniem węgla, stopniowym odchodzeniem od gazu, rozwijaniem OZE, w tym energetyki słonecznej i wiatrowej oraz inwestowaniem w dobowe i sezonowe magazyny ciepła, które pozwolą ustabilizować rynek energii – podsumowuje prezes Szymczak.