Choć Einstein często powtarzał, że „geniusz panuje nad chaosem”, to jednak w uporządkowanym otoczeniu łatwiej się skupić, jesteśmy bardziej wydajni, mniej rozproszeni, bardziej skoncentrowani, mniej zestresowani. Bałagan to jedna z przyczyn marnotrawstwa – zamiast pracować, zajmujemy się poszukiwaniem zagubionych rzeczy, dokumentów czy danych. Może więc faktycznie warto zacząć dzień od uporządkowania biurka. Nie tylko 13 stycznia.
Porządkujemy biurko
Zacznij od przygotowania pustego pudełka – przyda się na rzeczy, które chcesz oddać. Usuń wszystko z biurka, odkurz blat i szuflady. Przetrzyj ekran monitora, kable i ładowarki, klawiaturę i szuflady wyczyść z okruchów i śmieci. Przejrzyj papiery – wyrzuć stare pisma, kalendarze, wizytówki, notatki. Dokumenty wrzuć do niszczarki.
Pozbądź się nadmiaru rzeczy. Masz za dużo długopisów, kolorowych magazynów, zapisanych notesów, pudełek i starych wizytówek? Tyle niepotrzebnych rzeczy gromadzimy wokół siebie! Zacznij od pozbycia się tego, czego na pewno już nie potrzebujesz, a część rzeczy, których masz za dużo – oddaj. A może uda ci się w tym roku wcielić w życie zasadę less waste i ograniczysz konsumpcję?
Stwórz system. Zastanów się, jak zorganizować przestrzeń roboczą. Znajdź swój sposób. Na przykład, na blacie biurka zostaw tylko przedmioty, których często używasz i które powinny być pod ręką, resztę schowaj w szufladach. Używaj przezroczystych pojemników – dzięki temu wiesz, co się w nich mieści. Zawsze odkładaj rzeczy na wyznaczone miejsce, wtedy nigdy nie będziesz mieć problemu z ich znalezieniem.
Wyznacz miejsce na drobne przedmioty. Długopisy, spinacze, papiery, naklejki, kartki samoprzylepne, kable, ładowarki itp. powinny mieć swoje stałe miejsce – w przeznaczonych na nie pojemnikach.
Nie jedz przy biurku. Warto przestrzegać tego zwyczaju – mniej naśmiecisz, a jednocześnie zrobisz sobie przerwę i rozprostujesz nogi.
Magia sprzątania metodą KonMari
Dekadę temu świat oszalał na punkcie Marie Kondo, japońskiej pani domu, ekspertki od porządkowania. Wydała ona cztery książki, które sprzedały się w milionach egzemplarzy w ponad 30 krajach, w tym w Polsce. Dostała też własny program na Netfliksie. W 2015 roku została uznana przez „Time’a” za jedną ze stu najbardziej wpływowych osób na świecie.
Na czym – według Marie Kondo – polega ta magia sprzątania (to tytuł jej pierwszej książki)? Może to metoda idealna właśnie dla ciebie?
Zasada pierwsza: określ powód, dla którego chcesz posprzątać. Tych powodów może być wiele, ale według Kondo sprzątanie uwalnia nas od zbędnego balastu, pozwala rozstać się z przeszłością i jest doskonałym punktem wyjścia do zmian w innych dziedzinach życia. Jeśli więc rozpoczynasz nowy etap – zacznij od sprzątania.
Zasada druga: naucz się wyrzucać. Pozbądź się tych wszystkich rzeczy, których od lat nie używasz (zostaw tylko te, które darzysz sentymentem). Zbędne rzeczy oddaj, sprzedaj, wyrzuć. Zyskasz przestrzeń i spokój ducha.
Zasada trzecia: sprzątaj kategoriami. Wyjmij wszystkie ubrania, kosmetyki, książki czy pamiątki. Zorientujesz się wtedy, czego masz za dużo. Skorzystaj z zasady numer dwa. Pozostałe rzeczy z danej kategorii przechowuj w jednym miejscu.
Zasada czwarta: stosuj metodę małych kroków. Sprzątaj stopniowo, kategoriami, ale po całości, uczciwie i stanowczo. Pamiętaj zawsze o dwóch pierwszych zasadach.
Zasada piąta: z pamiątek zostaw tylko to, co naprawdę cenisz. Staraj się je eksponować – np. systematycznie prezentuj wystawę rysunków dzieci.
Zasada szósta: szafy sprzątaj metodą KonMari. Zroluj ubrania (koszule, spodnie, tiszerty, bieliznę) i ułóż je pionowo w pudełkach lub w szufladach. Zajmują wtedy mniej miejsca i są lepiej widoczne (tutaj znajdziesz film instruktażowy). Oczywiście – garnitury, sukienki czy kurtki zostaw na wieszakach. Z prawej strony powieś ubrania lżejsze i krótsze, z lewej – cięższe i dłuższe.
Zasada siódma: rób selekcję rzeczy co pół roku. Dzięki temu nie będziesz ich chomikować.
Brzmi to wszystko rozsądnie. I prosto. Prawda?
Ōsōji, czyli wielkie sprzątanie
Metoda zaproponowana przez Marie Kondo pełnymi garściami czerpie z japońskiej tradycji ōsōji (wymawia się: osodżi). Ōsōji to japoński rytuał corocznego generalnego sprzątania. Nie polega jedynie na wycieraniu kurzu i robieniu porządków w szufladach – celem jest usuwanie bałaganu nie tylko z przestrzeni wokół, ale także z własnej głowy.
Japończycy przeprowadzają ōsōji tradycyjnie na koniec grudnia. Można je oczywiście zrobić w dowolnym momencie roku, zawsze wtedy, gdy czujemy, że coś się nam wymyka z rąk. I gdy chcemy przywrócić porządek w naszym życiu – pozbyć się przedmiotów, zwyczajów, nawyków, które należą do przeszłości, których już nie stosujemy i nie potrzebujemy.
Kluczem do udanej praktyki ōsōji jest dobre zaplanowanie sprzątania – trzeba mieć wystarczającą ilość czasu i cierpliwości. Takie gruntowne porządki zajmują zazwyczaj kilka dni. Ważne jest, by ich nie przerywać, nie odkładać na później, bo cały proces okaże się nieskuteczny. Wielkie czyszczenie muszą wykonać wszyscy domownicy. I najlepiej na ten czas wyłączyć telefony i telewizor, by nic nas nie rozpraszało i nie odciągało naszej uwagi.
Porządki robimy według określonego kierunku – od góry do dołu i od środka na zewnątrz. Pokoje sprzątamy zgodnie z ruchem wskazówek zegara, czyli kończymy w tym samym punkcie, w którym zaczęliśmy. Ważne, by zajrzeć w każdy kąt. Na start przygotowujemy potrzebne narzędzia – poza środkami czystości, pudła i duże worki.
Zaczynamy od szaf, szafek, szuflad i półek. Po kolei – jak w metodzie Marie Kondo – wyjmujemy wszystkie rzeczy tego samego rodzaju, np. wszystkie ubrania, kosmetyki czy książki. Do pierwszego worka/pudła wkładamy to, co zepsute, przeterminowane, nieaktualne itp. Te rzeczy od razu wyrzucimy.
Do drugiego pudła trafią rzeczy przez nas nieużywane czy nielubiane, ale takie, które komuś możemy oddać. Oczywiście, muszą być one dobrej jakości, sprawne i czyste.
Do kolejnego pudła trafią wybrane – i nieliczne! – pamiątki.
Jeśli nie potrafimy się rozstać z przedmiotami – możemy przygotować pudło, które nazwiemy „być może”. Pudło opisujemy, zaklejamy i wstawiamy do piwnicy na rok. Jeśli z niczego przez ten rok nie skorzystamy, w czasie kolejnych ōsōji możemy zmienić klasyfikację przedmiotów na: „do oddania”.
Gdy wszystkie rzeczy już trafiły na właściwe miejsce, czyścimy ściany, sufity, podłogi, dywany, meble, firanki i zasłony. A potem, zaglądając do szaf, szafek i szuflad, napawamy się sukcesem.
Ważne! Przeprowadzanie rytuału ōsōji jest dla Japończyków także czasem oddawania długów i regulowania zobowiązań oraz okazją do zrobienia porządków w katalogach, aplikacjach, programach itp. na komputerze czy w telefonie. Coraz częściej łączy się również z weryfikacją różnych abonamentów oraz profili w mediach społecznościowych.
Dobrego i uporządkowanego roku 2025!